Ponad 5 tysięcy osób wzięło udział w sobotnim marszu w centrum Chicago. Tego dnia minęło 100 dni prezydentury Donalda Trumpa.
Uczestnicy protestu domagali się zmiany polityki obecnej administracji Białego Domu odnośnie ochrony środowiska. Trump ograniczył wydatki dla federalnej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) co oznacza nie tylko likwidację niektórych programów ekologicznych ale także zwolnienie 3 tysięcy pracowników agencji. Zgromadzeni nie kryli obaw, że decyzje prezydenta wobec zmian klimatycznych mogą mieć katastrofalne skutki. Protestujący przeszli następnie przed Trump Tower gdzie w milczeniu dali wyraz swojej dezaprobacie wobec działań urzędującego prezydenta. Podobne protesty odbyły się w sobotę w wielu innych amerykańskich miastach.
BK