Jeszcze parę dni temu wydawało się, że projekt ustawy ograniczającej handel w niedzielę uda się uchwalić do końca 2017 roku, a nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku. Chcieli tego politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jednak ambitne plany pokrzyżuje najprawdopodobniej opinia wydana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Sejmowa podkomisja, której szefem jest były szef „Solidarności”, poseł PiS Janusz Śniadek, zwróciła się do MSZ o opinię ws. niedzielnego ograniczenia handlu, które miałoby objąć również sklepy internetowe. Wcześniej wątpliwości prawne sygnalizowało Biuro Analiz Sejmowych.
Z opinii MSZ wynika, że aby ustawa była zgodna z europejskimi przepisami jej treść musi zostać zmieniona lub należy wszcząć procedurę notyfikacyjną, co w praktyce może potrwać nawet ponad rok. Posłowie nie podjęli jeszcze decyzji w tej sprawie.
Po ostatnich sejmowych poprawkach projekt zakłada, że handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca. Zapisy te ostro krytykuje NSZZ Solidarność, który złożył ponad rok temu własny projekt ustawy dot. handlu w niedziele. Związkowcy domagają się, by sklepy były zamknięte we wszystkie niedziele. – Dla nas to tak samo ważne jak wiek emerytalny. I tak samo jak wieku emerytalnego handlu w niedzielę nie odpuścimy – przyznał szef Solidarności Piotr Duda we wtorkowym wywiedzie dla „Naszego Dziennika”. – Nie mam najmniejszych wątpliwości, że jeśli wprowadzi się ustawę tylko z dwiema niedzielami, to już nigdy tego nie zmienimy – podsumował Duda.
Tymczasem jak ustaliła stacja RMF FM posłowie PiS zapowiadają wyłączenie internetu z projektu ustawy zakazu niedzielnego handlu.
Jakub Oworuszko AIP