Gdański sąd odroczył do 28 listopada proces prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz jest oskarżony o złożenie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych.
Dziś – podczas kolejnej rozprawy – zeznawała daleka krewna żony prezydenta. Piotr Baczyński z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu, poinformował, że kobieta częściowo potwierdziła wersję obrony oskarżonego, że dziadkowie byli majętni i chętnie dzielili się pieniędzmi z rodziną. „Była świadkiem, ale pośrednim, ze słyszenia, że ci państwo mieli przekazywać darowizny na rzecz dzieci pana Adamowicza. Z tym, że nie wiedziała, jaki to kwoty, kiedy, gdzie. Nie była świadkiem przekazywania”- dodał.
Nie jest wykluczone, że 28 listopada strony wygłoszą mowy końcowe. Paweł Adamowicz miał nie ujawnić w oświadczeniach wszystkich posiadanych mieszkań i oszczędności. Grożą mu trzy lata więzienia.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Grzegorz Armatowski,PR Gdańsk/af/dyd