Prezydent podpisał ustawę o odnawialnych źródłach energii. Zmniejsza ona wsparcie dla energetyki odnawialnej. Sprzyja za to sprzedawcom energii elektrycznej. Ustawa wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.
Celem ustawy, jak wskazano w uzasadnieniu projektu, jest wprowadzenie rozwiązania ułatwiającego zrównoważony rozwój w obszarze odnawialnych źródeł energii, poprzez zmianę wysokości jednostkowej opłaty, będącej elementem pozwalającym na uelastycznienie rynku zielonych certyfikatów, oraz – w perspektywie długoterminowej – zmniejszenie nadpodaży certyfikatów na tym rynku.
Sprzedawca energii elektrycznej powinien mieć odpowiednią do sprzedaży liczbę certyfikatów świadczących o pochodzeniu energii ze źródeł odnawialnych. Może je kupić, bądź pieniądze przeznaczyć na tak zwaną opłatę zastępczą. Regulacja obniża jej cenę z ponad 300 złotych za MWh do około 43-45 złotych. Cena rynkowa tak zwanych zielonych certyfikatów, która w 2012 roku wynosiła ponad 280 złotych, obecnie spadła do około 35 złotych.
W Polsce na tysiącu farm wiatrowych działa około 3200 wiatraków. Dają łącznie około 5800 megawatów energii. Według szacunków branży, inwestycje w tym sektorze sięgają 36 miliardów złotych.
Sektor energetyki wiatrowej apelował do prezydenta o zawetowanie ustawy.
Sprzedawca energii elektrycznej powinien mieć odpowiednią do sprzedaży liczbę certyfikatów świadczących o pochodzeniu energii ze źródeł odnawialnych. Może je kupić, bądź pieniądze przeznaczyć na tak zwaną opłatę zastępczą. Regulacja obniża jej cenę z ponad 300 złotych za MWh do około 43-45 złotych. Cena rynkowa tak zwanych zielonych certyfikatów, która w 2012 roku wynosiła ponad 280 złotych, obecnie spadła do około 35 złotych.
W Polsce na tysiącu farm wiatrowych działa około 3200 wiatraków. Dają łącznie około 5800 megawatów energii. Według szacunków branży, inwestycje w tym sektorze sięgają 36 miliardów złotych.
Sektor energetyki wiatrowej apelował do prezydenta o zawetowanie ustawy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/K.Tokarczyk/dyd