Prezydent Stanów Zjednoczonych będzie przemawiał na pogrzebie Szymona Peresa. Barack Obama przewodniczy 32-osobowej amerykańskiej delegacji, która weźmie jutro udział w ceremonii pożegnania byłego prezydenta Izraela w Jerozolimie.
Wśród członków amerykańskiej delegacji są: były prezydent Bill Clinton, sekretarz stanu John Kerry, senator Bob Casey i przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Delegacja jest zdominowana przez demokratów, ale Biały Dom informuje, że znaleźli się w niej również trzej republikanie, między innymi były doradca prezydenta Georga Busha, Stephen Hadley.
13 września Szymon Peres doznał wylewu i trafił do szpitala. Zmarł w nocy z wtorku na środę. Miał 93 lata.
Szimon Peres pełnił urząd prezydenta Izraela w latach 2007-2014. Dwukrotnie stawał na czele rządu, kierował kilkoma resortami. W 1994 roku razem z ówczesnym premierem Icchakiem Rabinem i palestyńskim liderem Jaserem Arafatem otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za wysiłki na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie.
Szimon Peres zostanie pochowany na Górze Hertzla w Jerozolimie, gdzie spoczywają wybitni przywódcy państwa. Znajduje się tam najważniejszy izraelski cmentarz wojskowy. Kilkugodzinna ceremonia będzie łączyła elementy państwowej uroczyści i pożegnania prywatnego dla najbliższych.
Spodziewanych jest kilkadziesiąt zagranicznych delegacji. Poza prezydentem Stanów Zjednoczonych, przylecą też między innymi prezydenci Francji i Niemiec, a także palestyński przywódca Mahmud Abbas. Polskę będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda.
Izraelska służba bezpieczeństwa Szin Bet poinformowała, że ochrona pogrzebu Szymona Peresa będzie największą operacją w historii tej organizacji.
(wk)/IAR/rtrs