Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że jest zadowolony z zakończenia protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie. Wczoraj, po 40 dniach, grupa opuściła budynek. Jak tłumaczyli, to zawieszenie akcji.
Szef rządu zadeklarował gotowość do dialogu ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Podkreślił też, że przez 2,5 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił dla osób niepełnosprawnych znacznie więcej niż poprzednicy. Mateusz Morawiecki powiedział też, że finansowanie programów socjalnych jest możliwe między innymi dzięki lepszej ściągalności podatku VAT. Dodał, że rząd nie da się „szantażować opozycji”.
Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział podczas briefingu prasowego, że protest osób niepełnosprawnych powinien być dla wszystkich parlamentarzystów zobowiązaniem, by w budżecie państwa poszukać środków na realizacje postulatów tej grupy. Przypomniał, że w Sejmie na rozpatrzenie czekają projekty ustaw w tej sprawie.
W podobnym tonie wypowiedział się poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz. Jak powiedział, wykorzystywanie przez premiera protestu do atakowania opozycji jest nieodpowiedzialne.
Agnieszka Ścigaj z Kukiz’15 przypomniała, że od miesiąca w Sejmie jest wniosek jej klubu o informację rządu na temat skali pomocy osobom niepełnosprawnym. Zaapelowała też, by do sprawy podchodził merytorycznie.
Wczoraj rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska zaprosiła do rozmów osoby, które zawiesiły protest w Sejmie. Grupa ta głosiła dwa postulaty: zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenie 500-złotowego dodatku „na życie”, zwanego też rehabilitacyjnym. Rząd przekonuje, że spełnił oba żądania. Zrównał rentę socjalną z najniższą rentą z ZUS. Parlament przyjął też, a prezydent podpisał ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla niepełnosprawnych.
IAR/Naukowicz/kj