6.3 C
Chicago
sobota, 20 kwietnia, 2024

Prawo wyborcze według PiS

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W Sejmie trwają burzliwe i ekspresowe prace nad zmianami dotyczącymi prawa wyborczego. Przeciwko nowym przepisom jest opozycja.

Prawo i Sprawiedliwość chce, by nowe przepisy zostały przegłosowane jeszcze w tym roku, dlatego prace nad ustawami trwają całymi dniami od czwartku. Przewodnicząca sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego Anna Milczanowska z PiS zapowiedziała w piątek, że jeśli zajdzie taka potrzeba, komisja będzie pracowała również w sobotę i niedzielę.

– Dostałem 30 sekund na przedstawienie tez ekspertyzy, której dokonałem na zlecenie Biura Analiz Sejmowych. Cztery dni zajęła mi ekspertyza, 30 sekund dostałem na to, żeby ją przedstawić – podkreślał konstytucjonalista, prof. Marek Chmaj, który ma wiele wątpliwości prawnych dotyczących przepisów forsowanych przez PiS.

Ograniczony czas mają wszyscy uczestnicy prac komisji. Zdecydowano, że każdy poseł, który zgłosi się do dyskusji, ma tylko minutę na wypowiedź. Prawo i Sprawiedliwość wprowadza szereg zmian. Jedna z nich wywołała szczególnie duże emocje i sprzeciw. Zaproponowano nową definicję znaku „x”, który wyborcy stawiają przy nazwiskach kandydatów na karcie wyborczej. Dotychczas w przepisach ten znak określano, jako dwie skrzyżowane linie. Zgodnie z nową definicją będą to „co najmniej dwie linie” przecinające się w obrębie kratki na karcie do głosowania. Dlaczego PiS chce takiej zmiany? Posłowie przekonują, że wiele głosów było uznawanych za nieważne, ponieważ wyborcy np. poprawiali zaznaczony „x” tworząc więcej niż przepisowe „dwie linie”.

Państwowa Komisja Wyborcza w swoich uwagach do projektu zmiany w Kodeksie wyborczym zwracała uwagę, że zmiana definicji znaku „x” będzie przedmiotem wielu wątpliwości i rozbieżności podczas ustalania wyników głosowania. Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński przekonywał w trakcie sejmowej debaty, że za co najmniej dwie linie przecinające się wewnątrz kratki trzeba będzie uznać od teraz gwiazdkę, hasztag czy znaki matematyczne. W piątek szef PKW podjął decyzję, że nie będzie brał już udziału w pracach komisji, ponieważ pojawiły się oskarżenia o fałszowanie wyborów.

Jest wiele zmian o których mówi się mniej, a są o wiele istotniejsze, niż „krzyżyk” na karcie. Zgodnie z nowymi przepisami wszyscy wojewódzcy komisarze wyborczy (sędziowie) mają być wymienieni na nowych. PiS chce też powołać komisarzy powiatowych, którzy podzielą gminy na okręgi wyborcze – mają nimi być urzędnicy z wykształceniem prawniczym. Dotychczas robili to wójtowie. Przed tym pomysłem przestrzega Polskie Stronnictwo Ludowe. – Biuro polityczne PiS będzie tak kroiło okręgi wyborcze, żeby jak najbardziej zaszkodzić swoim potencjalnym przeciwnikom – przekonywał poseł Piotr Zgorzelski.

Decyzją posłów PiS zniesiono również głosowanie korespondencyjne. – Naszą intencją nie jest uderzenie w osoby niepełnosprawne – zapewniał Łukasz Schreiber dodając, że chodzi o zapobieganie fałszerstwo wyborczym.

PiS chce również m.in. wprowadzenia dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin oraz wymiany składy Krajowego Biura Wyborczego – nowym szefem ma zostać osoba wybrana przez PKW spośród kandydatów przedstawionych przez Sejm, Senat i prezydenta, czyli w praktyce przez obóz PiS.

Opozycja chciała odrzucenia procedowanych ustaw.- Jak PiS przegrywa wybory, to wtedy wybory są sfałszowane – komentował w trakcie prac komisji poseł Mariusz Witczak z Platformy Obywatelskiej – Te rozwiązania przybliżają nas do Kremla – podsumował.

– Możemy spodziewać się dużych problemów organizacyjnych przy najbliższych wyborach samorządowych – przyznał w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press rzecznik PO Jan Grabiec. Zwrócił uwagę, że nowi komisarze wyborczy mogą być zależni od władzy centralnej i tym samym np. wyznaczać okręgi do głosowania w sposób ułatwiający zwycięstwo konkretnemu komitetowi.

Opozycja pozytywnie ocenia natomiast propozycję dotyczącą budżetu obywatelskiego. W gminach będących miastami na prawach powiatu utworzenie budżetu obywatelskiego byłoby obowiązkowe. Jego wysokość musiałaby wynosić co najmniej 0,5 proc. wydatków gminy w roku poprzednim. To jeden z elementów upodmiotowienia obywateli w procesie sprawowania władzy o którym mówi Prawo i Sprawiedliwość.

Jakub Oworuszko AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520