6.1 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Poseł Nowoczesnej: „Minister Błaszczak ma krew na rękach”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Stefan Fiedorow trener siatkówki, a przez wiele lat prezes Gwardii Wrocław zmarł na zawał serca po tym, gdy odebrał decyzję obniżającą mu emeryturę na podstawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, choć zawsze zajmował się sportem, a nigdy nie był w UB czy SB. Tak stwierdził wrocławski poseł Nowoczesnej Michał Jaros podczas zorganizowanego w czwartek we Wrocławiu spotkania byłych milicjantów, policjantów i żołnierzy. Na spotkaniu pojawiło się kilkaset osób, także politycy SLD i Nowoczesnej. – Minister Błaszczak ma krew na rękach – grzmiał poseł Jaros, wspominając śmierć Stefana Fiedorowa.

Policyjni emeryci przygotowują akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy w sprawie emerytur mundurowych. Ma on odwrócić obowiązującą od października tzw. „ustawę dezubekizacyjną”, obniżającą emerytury i renty wszystkim którzy pełnili służbę w instytucjach zaliczonych ustawą do „organów bezpieczeństwa państwa w PRL” w latach 1944 – 1990. Akcja zbierania podpisów ma ruszyć gdy Marszałek Sejmu zarejestruje społeczny komitet. Zgłoszenie dostał w środę. Ustawa wyznacza maksymalną kwotę emerytury, jaką dostawać mogą byli funkcjonariusze instytucji zaliczonych do „organów bezpieczeństwa państwa” – to średnia emerytura wypłacana przez ZUS, czyli dziś 1716 zł.

 

Dla wielu byłych milicjantów i policjantów to spora obniżka. Emerytura obniżana jest każdemu, kto pracował w tych instytucjach, niezależnie od tego jak długo to trwało i co naprawdę robił. Wyczynowi sportowcy z milicyjnych klubów byli umieszczani na fikcyjnych etatach albo w pionach milicyjnych (i dziś ich ustawa nie obejmuje) albo w SB (i dziś dostają decyzje obniżające im świadczenia). Pieniądze odbierane są nawet krewnym – wdowom i dzieciom po funkcjonariuszach. Opisywaliśmy takie przypadki z Dolnego Śląska – mniejszą emeryturę dostanie choćby lekarz ze szpitala milicyjnego czy niepełnosprawny intelektualnie syn nieżyjącego oficera Wojsk Ochrony Pogranicza. Zdaniem posła Nowoczesnej Michała Jarosa ofiarą ustawy padł też zmarły niedawno Stefan Fiedorow, trener siatkówki, a przez wiele lat prezes Gwardii Wrocław. Zmarł na zawał serca po tym, gdy odebrał decyzję obniżającą mu emeryturę, choć nigdy nie był w UB czy SB.

 

– Minister Błaszczak ma krew na rękach – powiedział Michał Jaros. Marek Dyduch z SLD zadeklarował, że jego partia – gdy wróci do parlamentu – zażąda zmiany ustawy obniżającej emeryturę. Będzie to warunek wejścia Sojuszu do jakiejkolwiek koalicji rządowej. Prowadzący czwartkowe spotkanie Andrzej Kląskała, były oficer dolnośląskiej policji a dziś prezes Stowarzyszenia Komendantów Polskiej Policji, mówił, że wśród osób, które zgłaszają się do stowarzyszenia po pomoc nie ma ani jednej, która w czasach PRL zajmowałaby się prześladowaniem demokratycznej opozycji. Ustawa dezubekizacyjna to konkretni ludzie i ich życie „Lis mieszka w lesie” – 67-letni Ryszard dwa tygodnie uczył się czytać to zdanie. Niepełnosprawny od dziecka. Mózgowe porażenie. Od października będzie dostawał rentę mniejszą o połowę. Bo Ryszard podpada pod ustawę dezubekizacyjną.

 

(AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520