Przeszło 8 tys. kierowców, którzy chcieli jeździć dla Ubera, Lyfta i innych tego typu firm, nie przeszło pomyślnie przez proces sprawdzania danych w stanie Massachusetts.
Czas na weryfikację danych minął w poniedziałek. W przypadku 62,583 osób nie było problemów. Innym nie udzielono pozwolenia na pracę z różnych powodów. Najczęstszym był fakt, że mieli zawieszone prawo jazdy (1,640 przypadków). Wśród innych były m.in. posiadanie prawa jazdy przez zbyt krótki okres (1,580), dokonane w przeszłości przestępstwa (1,559) i poważne wykroczenia drogowe (1,058). Część wniosków odrzucono też, ponieważ nazwisko kandydata znajdowało się w rejestrze przestępców seksualnych (51).
Dokładne sprawdzanie danych kierowców ma zagwarantować pasażerom większe bezpieczeństwo. – Ono jest priorytetem tej administracji i cieszymy się, że na rok przed terminem zakończyliśmy pierwszą fazę kontroli – oświadczył w środę gubernator Charlie Baker.
Z wyników procesu nie jest zadowolony Uber. Firma stwierdziła, że przy odsiewaniu kierowców stan kieruje się niesprawiedliwymi zasadami, które pozbawiły szans na zarobek tysiące ludzi.
(jj)