Kobieta ze stanu Waszyngton została w środę skazana na nieco ponad dwa lata pozbawienia wolności w związku ze śmiercią 4-miesięcznej dziewczynki, którą się opiekowała.
Prokuratura stwierdziła, że Cheyanne Jarrell nagle wpadła we frustrację, kiedy w lutym ubiegłego roku patrzyła na swoje własne dziecko i Kailynn Watson. Dziewczynką zaczęła silnie potrząsać i w ten sposób uszkodziła jej kręgosłup. Lekarze stwierdzili, iż doszło do paraliżu przepony, przez co Kailynn nie mogła oddychać.
Po przeszło trzech dniach obrad rada przysięgłych uznała opiekunkę za winną nieumyślnego spowodowania śmierci drugiego stopnia. Na sali rozpraw Jarrell zaprzeczała, jakoby doprowadziła do uszczerbku na zdrowiu u dziecka. Utrzymywała, że znalazła dziewczynkę nieprzytomną niedługo po tym, jak położyła ją na kanapie. Wezwani przez obronę lekarze próbowali podważyć teorię, według której niemowlę zmarło na skutek poniesionego urazu głowy. Prokuratura zarzuciła jednak obronie, że powołała lekarzy, których opinie nie są reprezentatywne dla społeczności naukowej.
(mcz)