Aleksander Orłow, najdłużej przetrzymywany bez wyroku Polak za granicą w historii III RP, opuścił w środę ukraińskie więzienie. Sąd w Odessie zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego wobec mężczyzny na areszt domowy.
W środę więzienne mury opuściła nie tylko przetrzymywana w Rosji ukraińska pilotka Nadia Sawczenko. Zwolniony, tyle że z aresztu śledczego w Odessie został też polski dziennikarz Aleksander Orłow – najdłużej przetrzymywany bez wyroku za granicą obywatel w historii III RP. Mężczyzna opuści Ukrainę po blisko pięciu latach.
Orłow od połowy lat 90. opisywał przypadki korupcji w Odessie i innych regionach kraju. Nie spodobało się to wpływowym działaczom, w 2011 roku mężczyznę aresztowano pod zarzutem zlecenia zabójstwa. Polak przez lata przekonywał o swojej niewinności. Jednak dopiero podczas 155. posiedzenia sądu w sprawie dziennikarza zdecydowano o zmianie środka zapobiegawczego wobec niego na areszt domowy.
Jak podkreślają członkowie Fundacji Otwarty Dialog nie bez znaczenia jest fakt, iż 12 maja nastąpiła zmiana na stanowisku Prokuratora Generalnego Ukrainy. Nowo mianowany Jurij Łucenko chętniej przystawał na argumenty obrońców Orłowa i delegacji z polskiego Sejmu, która wielokrotnie spotykała się z politykiem.
– Od czasu aresztowania całe postępowanie było festiwalem niekompetencji. Śledztwo prowadziły osoby bez uprawnień, a kolejne posiedzenia sądu w niczym nie zmieniały sytuacji aresztowanego – przyznaje Tomasz Czuwara z Fundacji Otwarty Dialog. Jej członkowie od ponad roku starali się o uwolnienie Orłowa.
TS/Sylwia Arlak AIP