Mimo że święta Bożego Narodzenia minęły ponad miesiąc temu i jesteśmy w środku kalendarzowej zimy, to przecież atmosfera świąteczna wśród Polonii wciąż trwa. Nic zatem dziwnego, że w niedzielę, 29 stycznia, w rezydencji Haliny Czyż zebrało się grono znajomych, w większości zamieszkujących w Chestnut Ridge w Rockland County, w stanie Nowy Jork. Takie spotkania odbywają się w tym miejscu od kilku lat. Są one okazją do złożenia sobie życzeń i połamania się opłatkiem oraz do zaśpiewania kolęd i pastorałek. Nie zdarza się to często by w środowisko polskim odbywały się takie spotkania. Osoby które się spotkały nie są ani rodziną ani organizacją ale kolęda zbliża wszystkich. Gospodyni przygotowała śpiewniki z tekstami kolęd dla wszystkich zgromadzonych. Inicjatywa tych spotkań jest spontaniczna, a atmosfera bardzo serdeczna. Każdy gość – w spotkaniu uczestniczyło 25 osób – przyniósł ze sobą smakołyki polskiej kuchni. Była to też okazja do snucia wspomnień, dzielenia się wrażeniami z różnych wydarzeń polonijnych i opowiedzenia dowcipów. Atmosferę uświetnił znakomity akordeonista Michal Lipczuk. Na spotkanie został zaproszony właściciel Joseph’s Dance Studio Józef Pałka z żoną Teresą. Przypomniał, że kiedy 25 lat temu przybył do USA, właśnie w tej okolicy stawiał swe pierwsze amerykańskie kroki. A że ma poczucie humoru, zabawiał gości kawałami, którymi sypał niczym z rękawa. A gdy zebrani zaśpiewali Bóg się rodzi moc truchleje odtańczył z gospodynią poloneza. Zebrani bardzo cenią sobie gościnność Haliny i jej kuzynki Leokadi Krudys, a że atmosfera była fantastyczna, więc bawi się długo i świetnie. Po kolędach były jeszcze pieśni biesiadne. Uczestnicy polonijnego kolędowania obiecali sobie, że za rok znów się spotkają i spędzą ze sobą dobry czas.