Stołeczna policja prowadzi postępowanie wobec osób, które wczoraj wieczorem wtargnęły na teren Sejmu. Grupa około 30 osób próbowała dostać się do parlamentu bez przepustek, zostali wyprowadzeni przez Straż Marszałkowską. Na miejsce wezwano też policję.
Warszawscy funkcjonariusze prowadzą obecnie postępowanie, które ma wyjaśnić całe zajście – powiedział IAR rzecznik stołecznej policji, Sylwester Marczak. Prowadzone czynności dotyczą naruszenia miru. Sylwester Marczak przypomniał, że na terenie Sejmu często przebywają najważniejsze osoby w państwie. „Dlatego też takie zajścia są niedopuszczalne” – podkreślił rzecznik.
#sejm, wynoszą ludzi. Wyjątkowo mnie tam nie ma, przepraszam. #ZamachLipcowy pic.twitter.com/S267L6t9Os
— Piotr Kołomycki (@MrKolomycki) 13 lipca 2017
Policjanci w trakcie interwencji w Sejmie sprawdzili także trzeźwość jednego z członków Straży Marszałkowskiej. Badanie wykazało, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Pozostali funkcjonariusze straży zostali również przebadani, byli trzeźwi.
W trakcie wczorajszego zamieszania wokół Sejmu policja wylegitymowała w sumie 21 osób. Ci, którzy próbowali wejść na teren parlamentu przedstawiali się jako obrońcy demokracji. Na dziś zapowiedzieli kolejne pikiety.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/A.Drążkiewicz/dw