Od środy (8 listopada) policjanci w pięciu hrabstwach stanu Michigan będą wyposażeni w urządzenia do testowania śliny kierowców pod kątem obecności narkotyków.
Policja stanowa poinformowała, że roczny program pilotażowy będzie prowadzony w hrabstwach Berrien, Delta, Kent, St. Clair i Washtenaw. Funkcjonariusze będą korzystać z urządzenia Alere DDS2, które potrafi wykryć sześć substancji: amfetaminę, benzodiazepiny, marihuanę i inne konopie, kokainę, metamfetaminę oraz opiaty.
Jeśli kierowca odmówi poddania się testowi, zostanie oskarżony o pogwałcenie prawa cywilnego, tak jak ma to miejsce w przypadku odmowy badania alkomatem. Poza testami śliny policja nadal będzie prowadzić testy krwi. Podkreśla przy tym, że dopuszczalna norma jest inna w przypadku obu testów.
Koszt programu pilotażowego to 150 tys. dolarów. Inspiracją do jego utworzenia był tragiczny wypadek, w którym zginęli rodzice Briana Swifta. Oboje ponieśli śmierć w zdarzeniu z kierowcą, w którego organizmie wykryto THC – substancję odpowiedzialną za psychoaktywne działanie marihuany.
(dr)