Policja w Miami Beach na Florydzie zaczęła w weekend zatrzymywać kierowców, w których samochodach głośno leci muzyka.
W całym hrabstwie Miami-Dade obowiązuje rozporządzenie zakazujące zbyt głośnego puszczania muzyki. Dan Oates, szef policji w Miami Beach, zapowiedział, że ci, którzy złamią przepisy, otrzymają jedno ostrzeżenie. Jeśli nie ściszą muzyki albo ponownie zostaną za to zatrzymani w przyszłości, trafią do więzienia.
– Naszym celem nie jest dokonanie masy aresztowań, tylko przypomnienie ludziom, że jakość życia mieszkańców i turystów jest dla nas bardzo ważna – powiedział funkcjonariusz Ernesto Rodriguez.
W podobnym tonie wypowiada się Jimmy L. Morales, menedżer miasta.
– Musimy chronić jakości życia, a jednocześnie zachować wyjątkowy charakter naszego tętniącego życiem miasta. Zbyt głośna muzyka negatywnie wpływa na doświadczenia turystów, trzeba z tym skończyć – oznajmił.
(łd)