Policja aresztowała mężczyznę, który zakłócił we wtorek porządku w szpitalu w pobliżu Los Angeles. Na miejscu znaleziono broń, ale podkreślono, że nie ma dowodów na to, że padły strzały.
Carl Charles, szef policji w Downey, poinformował, że w wyniku zajścia w Kaiser Permanente Downey Medical Center nikt nie ucierpiał. Jak stwierdził, podejrzany rzucił krzesłem w okno pomieszczenia biurowego, po czym wyciągnął pistolet. W chwili aresztowania, do którego doszło przed budynkiem, nie miał przy sobie broni. Pistolet znaleziono potem w środku.
Podejrzany to 34-latek mieszkający w pobliskim Lynwood. Według niepotwierdzonych doniesień mężczyzna był pacjentem szpitala.
(hm)