322 srebrne monety z XV i XVI wieku odkopali archeolodzy. Tego sensacyjnego odkrycia dokonali w trakcie budowy S8 koło Zambrowa.
Aż nam ręce drżały, kiedy wyjmowaliśmy te monety – nie kryje emocji Mieczysław Bienia, archeolog. Z Bogdanem Wetoszką, archeologiem, we wsi Żabikowo Prywatne, odkopał skarb.
– Na głębokości 70 centymetrów pod ziemią natrafiliśmy na garnuszek z monetami – opowiada Bogdan Wetoszka. Było to miesiąc temu w trakcie budowy S8. Prace archeologiczne zleciła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku, inwestor. Drogowcy dopiero teraz pochwalili się efektami badań. Trzeba było oczyścić i rozdzielić monety. Archeologom zajęło to kilka dni. Wtedy okazało się, że odkryli 322 srebrne monety. Pochodzą one z okresu panowania dynastii Jagiellonów.
–Szesnastowieczny zbiór jest związany z rządami Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. Ciekawe są też denary Kazimierza Jagiellończyka z XV wieku. Są też półgrosze z czasów Władysława Jagiełły – mówi Bogdan Wetoszka. Monety te wybito w mennicach Torunia, Gdańska, Krakowa. Wśród znalezisk jest też znaczna ilość monet pruskich oraz z herbem litewskim.
– Jak na ówczesne czasy to była spora suma pieniędzy. W przeliczeniu na złoto jakieś 15 do 20 dukatów. Wartość nominalna to pół kilograma srebra. Większość monet waży 3 -4 gramy – zauważa Mieczysław Bienia. Przyznaje, że nie przeliczył co można było przed wiekami za to kupić. Badacze insynuują, że znalezione pieniądze zbierano jako zabezpieczenie na przyszłość dla rodziny bądź osoby. –To mogła być zapłata za ziemię, sprzedane zboże bądź drewno – uważa Wetoszka. Archeologów zaintrygowało to, że na garnuszku, w którym przez kilkaset lat leżały monety, są ślady osmolenia. – Niedaleko skarbu odkryliśmy też szkielety trojga dzieci. Musiało dojść w tym miejscu do jakieś tragedii – uważa Mieczysław Bienia. Cenne monety zostaną przebadane przez historyków, numizmatyków. Będzie je można obejrzeć w muzeum w Łomży.
AIP, foto Andrzej Zgiet