12.9 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Pływanie – MŚ – Słomiński: Czekam na kolejne medale

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Polscy pływacy wywalczyli jak dotąd dwa medale na mistrzostwach świata. Na najniższym stopniu podium stanęli Konrad Czerniak na 50 m stylem motylkowym i Jan Świtalski w wyścigu na 200 m motylkiem.
Paweł Słomiński liczy na kolejne krążki w trzech ostatnich dniach mistrzostw. W rozmowie z Michałem Gąsiorowski były trener kadry ocenia też dotychczasowe występy biało-czerwonych na pływalni w Kazaniu.

MICHAŁ GĄSIOROWSKI: Jesteśmy chwilę po występie Radka Kawęckiego w półfinale na 200 m stylem grzbietowym. Radek zakwalifikował się do finału ex aequo z czwartym wynikiem, ale w porannych eliminacjach miał dopiero trzynasty czas. Jak zatem ocenić jego występ?

PAWEŁ SŁOMIŃSKI: Radek należy do grupy przyjaciół, w której są także Konrad Czerniak i Paweł Korzeniowski. Nauka jaką Radek wyciągnął z tej przyjaźni jest to, by jak najmniejszym kosztem kwalifikować się do następnego etapu rywalizacji. Szczególnie chodzi tu o kwalifikacje i ewidentnie widać to w każdym jego starcie, że kwalifikacje są skalkulowane tak, by jak najmniej się „narobić”, a jednak przejść następny etap. Dlatego ten poranny wyścig tak wyglądał, a wyścig popołudniowy był już zupełnie inny. Nie pamiętam, by Radek tak szybko zaczynał swoje wyścigi. Ale uspokaja mnie i twierdzi, że kontrolował wyścig i że „cisnął” do końca. Najważniejsze, że on jest zadowolony, wyluzowany i wszystko chyba jest w najlepszym porządku. Mówiąc kolokwialnie – jest w grze.

MG: Trzeba przyznać, że te występy na mistrzostwach świata naszych pływaków są tu znakomite.
PS: Przede wszystkim jest fantastyczna atmosfera. A kluczem do tych wyników jest to, co udało się niedawno stworzyć, czyli powrót do szkolenia centralnego. Pomysł, który był tak bardzo krytykowany za moich czasów prowadzenia reprezentacji okazuje się chyba tym właściwym. Do tego dochodzi wybór Piotra Gęgotka na trenera kadry, człowieka znikąd, który nie miał żadnych, wybitnych osiągnięć. To było ryzykowne, sam się zastanawiałem, czy to będzie dobry wybór, ale okazuje się że właśnie taki człowiek, który nie prowadzi wybitnego zawodnika, ale potrafi zebrać wokół siebie ludzi i entuzjastów pływania, nastawionych pozytywnie, którzy wprowadzają dobrą atmosferę do zespołu, sprawdza się w roli prowadzącego kadrę. Jest więc świetna atmosfera, która przekłada się na dużą liczbę rekordów życiowych i Polski, mamy już dwa medale, ale jeszcze walczymy. Przed nami jest ciągle 100 m delfinem, 200 m st. grzbietowym, Tomek Polewka awansował z 6. wynikiem na 50 m grzbietem, więc jest naprawdę bardzo dobrze, widać nas tutaj i to świetny prognostyk przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio. Najbardziej nas cieszy, że pojawiają się nowe nazwiska tak jak, Wojciech Wojdak, który wkroczył do światowej czołówki nie tylko na 400 m, ale także na 80 m, a przecież ma jeszcze przed sobą start na 1500 m, gdzie również wiele się może wydarzyć.

MG: A czy był Pan zaskoczony medalem Jana Świtkowskiego?
PS: Nie byłem, ponieważ ostatnio bardzo dynamicznie się rozwijał. To co pokazał na mistrzostwach Polski świadczyło o tym, że jego możliwości są ogromne. Trzeba też zwrócić uwagę, że w tej konkurencji następuje też pewnego rodzaju zmiana warty, ponieważ odchodzi Paweł Korzeniowski. Janek świetnie się w to wkomponował. To jest zawodnik bardzo skromny i pracowity, który też sporo skorzystał na centralnych zgrupowaniach, o których mówiłem. Czas który uzyskał 1 min. 54 sek. 10 set. jest lepszy niż Pawła Korzeniowskiego w tekstylnym kostiumie. Możemy więc śmiało powiedzieć, że rośnie następca wielkiego mistrza, który przez wiele lat zdobywał dla nas medale. Mam nadzieję, że Janek przez kolejnej lata będzie nam przynosił wiele radości.

MG: Przed nami jeszcze trzy dni mistrzostw świata. Czego możemy się po nich spodziewać?
PS: Cały czas powtarzam to trenerowi Gęgotkowi. Fajnie, że są rekordy życiowe, super że rekordy Polski i doskonale że mamy dwa medale w tym jeden w konkurencji nieolimpijskiej (50 m motylem Czerniaka – przyp. red), co też ma znaczenie. Dobrze by było żebyśmy dorzucili jeszcze jeden albo dwa krążki, bo to by naprawdę świadczyło o tym, że nasz sport jest mocny. Byłoby więc miło gdyby udało się wykorzystać szanse, które są przed nami. To jest finał Radka (200 m st. grzbietowym przyp. red.), gdzie cały czas jest szansa, że powalczy o medal. To jest 100 m motylkiem, konkurencja do której szczególnie szykuje się otwierający listy światowe Konrad Czerniak, ale także Paweł Korzeniowski, który prezentował tu świetną formę bijąc rekordy życiowe na 100 m kraulem. To jest także 1500 m kraulem Wojdaka, który dwa razy był w finałach i otarł się o brązowy medal na 800 metrów. Do tego jeszcze 50 m grzbietem Polewki. Cały czas walczymy, a przecież nie wspomniałem o sztafetach. Dwie z nich zakwalifikowały się już do igrzysk olimpijskich w Rio. Zachęcam więc kibiców do śledzenia relacji w radiu i telewizji i cieszenia się razem z nami z tego co polscy pływacy osiągnęli.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520