Plantację konopi, z jakich przygotowuje się marihuanę, policjanci zlikwidowali pod Kielcami. Prócz blisko setki krzaków stróże prawa przejęli 460 gramów narkotykowego suszu.
Funkcjonariusze wydziału kieleckiej policji zajmującego się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, już jakiś czas temu wzięli pod lupę 20-latka z pobliskiej gminy Daleszyce.
– Policjanci podejrzewali, że mężczyzna może trudnić się zakazanym procederem. Popołudniem w ostatnią środę pojechali złożyć mu wizytę. Przypuszczenia się potwierdziły – opowiadają policjanci. W przybudówce domu stróże prawa odnaleźli łącznie 94 krzaki zidentyfikowane jako konopie, z jakich przygotowuje się marihuanę. Były to rośliny różnej wielkości. Najwyższe sięgały blisko dwóch metrów. – Krzaki rosły w specjalistycznych namiotach wyposażonych w lampy, filtry i wentylatory, tak by zapewnić roślinom optymalne warunki do wzrostu – tłumaczą funkcjonariusze. Podczas przeszukania policjanci znaleźli też młynki do kruszenia suszu oraz 460 gramów substancji wstępnie zidentyfikowanej jako marihuana.
– 20-latek podejrzewany o uprawę konopi i posiadanie pokaźnej ilości suszu został zatrzymany. Jeśli przypuszczenia policjantów się potwierdzą, może mu grozić nawet 10 lat więzienia – uzupełniają kryminalni. Policjanci zajmujący się sprawą zatrzymali jeszcze jednego człowieka. Jak mówią, gdy trwało przeszukanie, na posesji pojawił się 26-latek. Przy nim oraz w jego aucie funkcjonariusze znaleźli drobne ilości marihuanowego suszu.
Michał Nosal (aip), foto