Partia Jarosława Kaczyńskiego prawdopodobnie wycofa się z pomysłu ograniczenia kadencji samorządowców – informuje portal PolskieRadio.pl. Jego zdaniem PiS zmienił stanowisko po konsytuacjach z ekspertami.
Według źródeł witryny PolskieRadio.pl prace nad przygotowaniem projektu ustawy ograniczającej kadencyjność samorządowców zostały przerwane. Jeden z posłów PiS mówił w rozmowie z portalem, że na pewno nie zostaną one rozpoczęte przed wakacjami, a – jeśli w ogóle zostaną wznowie – rozpoczną się najwcześniej jesienią.
Kolejny parlamentarzysta PiS jest jeszcze bardzie stanowczy i mówi, że „nie będzie żadnej dwukadencyjności”. Jak wyjaśnia, po konsultacjach z ekspertami PiS otrzymał opinię, że proponowane rozwiązania zostaną uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjne. – W Konstytucji jest zapisane, że obywatele mają czynne i bierne prawa wyborcze. Istnieją poważne wątpliwości, że nowa ustawa mogłaby je ograniczyć – tłumaczył i dodał, że nie można wykluczyć, że sprawę konsultowano również w samym TK.
Zdaniem portalu wewnątrz partii rządzącej panuje przekonanie, że pomysł ograniczenia kadencyjności samorządów jest kolejnym błędem wizerunkowym PiS, który partia zafundowała sobie na własne życzenie. Politycy rządzącej partii porównują go do sprawy aborcji, która wywołała protesty kobiet i niepotrzebny kryzys. – Pomysł ograniczenia kadencyjności powinniśmy najpierw skonsultować z ekspertami i ogłosić, gdy będzie pewność, że nie ma do niego zastrzeżeń. Bo tak naraziliśmy się tylko na kolejny kryzys, a dwukadencyjności i tak nie wprowadzimy – tłumaczy witrynie PolskieRadio.pl jeden z senatorów PiS.
Pytani rozmówcy podkreślają, że ostatnie zdanie w sprawie będzie należeć do Jarosława Kaczyńskiego, ale ten ma być „dużo bardziej zdeterminowany do wprowadzenia ustawy o metropolii warszawskiej niż projektu ograniczającego kadencyjność samorządowców”. – Prezes uważa, że skoro wprowadziliśmy ustawę metropolitalną dla Śląska, to Warszawa nie może zostać potraktowana gorzej – tłumaczył poseł PiS, dodając, że w przypadku ograniczenia kadencyjności samorządowców takiej presji nie ma. Istnieje natomiast ryzyko wizerunkowo-prawnej porażki.
Leszek Rudziński AIP, Fot. Mariusz Kapala