Trzej Polacy w luksusowych autach ścigali się na górskiej drodze. W czołowym zderzeniu z porsche cayenne zginął przypadkowy słowacki kierowca fabii. Słowackie media nie kryją oburzenia.
Wypadek miał miejsce w południe w niedzielę 30 września koło miasta Dolny Kubin, na słowackim odcinku międzynarodowej drogi z Chyżnego do Rużomberka. To górska, stroma i kręta droga. Jeden z przypadkowych kierowców nagrał zdarzenie pokładową kamerą wideo.
Na nagraniu widać wyraźnie jak kolumnę samochodów jadących pod górę wyprzedzają z dużą szybkością trzy luksusowe samochody. Wszystkie wyprzedzają na ciągłej linii, przy ograniczonej widoczności i z bardzo duża szybkością.
Pierwszy przejeżdża mercedes, za nim jedzie żółte ferrari, a tuż za nim czarne porsche cayenne. Z góry nadjeżdża prawidłowo jadąca skoda fabia. Ferrari zjeżdża na środek i mija skodę, ale jadące tuż za nim porsche cayenne czołowo uderza w słowacki samochód. W wypadku zginął 57-letni kierowca fabii, mieszkaniec wsi Orawski Podzamek.
Ranne zostały dwie osoby, pasażerowie skody. Kierowca porsche ze zindywidualizowanymi numerami rejestracyjnymi to 42-letni Polak. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu na Słowacji od 2 do 5 lat więzienia. Słowacka policja zatrzymała też 27-letniego kierowcę ferrari na poznańskich numerach rejestracyjnych oraz 26-letniego kierowcę mercedesa na warszawskich „blachach”. Im grozi od 6 miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności.
Red. Krzysztof Strauchmann aip