Piłkarska reprezentacja Niemiec wygrała z Polską 3:1 (2:1) w meczu eliminacji mistrzostw Europy 2016, rozegranym we Frankfurcie nad Menem. Dwie bramki dla Niemców zdobył Mario Götze (19’ i 82’); pierwszego gola dla gospodarzy strzelił Thomas Müller (12’).
W 37. minucie honorową bramkę dla Polski zdobył Robert Lewandowski.
Jeśli ktokolwiek miał nadzieję na podobny wynik jak w pierwszym meczu w Warszawie bardzo szybko został sprowadzony na ziemię. W pierszych 20 minutach Niemcy mieli miażdzącą przewagę i udokumentowali to 2 bramkami. Okazji do podwyższenia wyniku było jeszcze znacznie więcej ale tylko nie najlepiej ustawionym celwonikom i dobrej postawie Fabiańskiego w bramce nie zakończyło się większą ilością bramek w pierwszej połowie dla mistrzów świata. Polakom nie można było odmówić zaangażowania ale niestety w błedy kryciu a szczególnie brak wzajemnej asekuracji powodawał, że pod naszą bramką co chwilę było bardzo gorąco. Nasza reprezentacja dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy zaczęła odważniej atakować i przejmować incjatywę na boisku. W 37 minucie doskonała kontra naszego zespołu zapoczątkowane przez Arkadiusza Milika, który popisał się doskonałym podaniem do wychodzącego Grosickiego. Ten pomknął lewą stroną i wspaniale dośrodkował piłkę prawą nogą wprost na głowe wbiegającego w polek karne Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan nie ma w zwyczaju marnować takich prezentów i umieścił ją w bramce. Kontaktowy gol dał chyba większą wierę naszym reprezentantom bo od tego momentu to oni byli przeważającą stroną. Kto wie jak potoczyły by się losy tego meczu gdyby tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Lewandowski wykorzystał kolejna doskonałą sytuacje. Grający presingiem Polacy odebrali piłkę i doskonałym podaniem do wychdzącego Roberta popisał się Krychwiak. Nasz kapitan pozwolil piłce skozłować i następnie uderzył jak z armaty z 16 metrów. Jak sam powiedzał po meczu pewnie na 100 takich strzałów 99 byłoby zamienionych na bramke ale jakimś cudem piłka uderzyła w rękę Manuela Neuera. Dziękie tej cudowniej interwencji na przerwę nasz zespół schodził pokonany.
Niestety dla wielu polskich kibiców obraz gry w drugiej połowie był już znacznie bardziej jednostrony a dominacja mistrzów świata nie podlegała żadnej dyskusji. Nasi obrońcy wielokrotnie ofiarnymi wślizgami blokowali strzały, Fabiański w bramce udanie interweniował lub miał szczęście kiedy piłka trafiała lub przechodziła tuż obok słubka. W końcu jednak nie udało nam się upilnować na lewym skrzydle Mario Götze, który nie tylko zapoczątkował akcję ale był jeszcze na tyle sprytny i szybki aby własnoręcznie ją wykończyć. Stracona kolejna bramka wyraźnie podcięła skrzydła naszym reprezentantom i nie pomogły w zmianie obrazu gry dokonywane zmiany przez trenera Nawałkę. Również i Niemcy zadowoleni z bezpiecznego prowadzenia nie mieli już ochoty do forsowania sił, przed kolejnym ważnym dla nich meczem ze Szkocją.
Polacy mimo ambitnej postawy musieli jednak uznać wyższość obecnych mistrzów świata Niemców przegrywając 1:3.
W pozostałych meczach grupy D Gibraltar przegrał w Faro z Irlandią 0:4 (0:1), a Gruzja pokonała w Tbilisi Szkocję 1:0 (1:0).
Niemcy są nowym liderem grupy D z dorobkiem 16 punktów; o 2 punkty mniej mają Polacy. W najbliższy poniedziałek kolejne mecze, m.in. Polska zagra w Warszawie z Gibraltarem.
Wyniki piątkowych meczów grupy D:
Niemcy – Polska3:1 (2:1)
Gruzja – Szkocja1:0 (1:0)
Gibraltar – Irlandia 0:4 (0:1)
Tabela grupy D (kolejno: mecze, punkty, bramki):
1. Niemcy 7 16 19-5
2. Polska 7 14 21-6
3. Irlandia 7 12 16-5
4. Szkocja 7 11 12-7
5. Gruzja 7 6 5-13
6. Gibraltar 7 0 1-38