Policjanci z Wrocławia zatrzymali po północy nietrzeźwego kierowcę taksówki. Okazało się, że mężczyzna prowadził samochód mając ponad 2,2 promila. Twierdził, że jedzie do sklepu po alkohol. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy i odholowano auto. Może mu grozić kara do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w okolicach ul. Bora-Komorowskiego. Policjanci zatrzymali do kontroli jednego z kierowców – auto jechało bowiem zygzakiem. Okazało się, że prowadzący taksówkę 57-letni mieszkaniec Wrocławia był pijany, miał ponad 2,2 promile alkoholu w organizmie.
– W trakcie rozmowy z policjantami mężczyzna twierdził, że jedzie do sklepu po alkohol. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy, a pojazd który prowadził został odholowany na parking strzeżony – relacjonuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. O dalszym losie 57-latka zdecyduje teraz sąd. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości może grozić kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Weronika Skupin (aip)