Mieszkaniec Florydy został aresztowany i oskarżony po tym, jak udał się do baru, zostawiając w nagrzanym samochodzie swojego psa. Czworonóg nie przeżył.
64-letniego Harolda Kragesa zatrzymano w ubiegłym tygodniu. Mężczyźnie postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Policja w Sebastian poinformowała, że Krages przyjechał do lokalu Earl’s Hideaway w czwartek po godzinie 12. Psa zostawił w samochodzie, w którym tylko nieznacznie uchylił szyby. Funkcjonariuszy około godziny 16 wezwali do baru klienci, którzy się zdenerwowali, gdy dowiedzieli się, że Krages zostawił psa w pojeździe. Klienci przenieśli czworonoga do klimatyzowanego pomieszczenia, ale jego życia nie udało się uratować.
Temperatury powietrza dochodziły w czwartek do 97 stopni Fahrenheita (36,1 st. Celsjusza). W samochodzie były 102 stopnie (38,8 st. Celsjusza).
Kaucję za zwolnienie Kragesa z aresztu wyznaczono na 10 tys. dolarów.
(łd)