Wicemarszałek Senatu Adam Bielan z Porozumienia powiedział, że termin konsultacyjnego referendum konstytucyjnego, proponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę, jest problemem wymagającym rozwiązania.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie w Senacie wniosku, aby referendum konsultacyjne w sprawie zmiany konstytucji odbyło się 10 i 11 listopada. Prezydent ogłosił swoją decyzję w czasie głównych uroczystości z okazji 227. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.
Adam Bielan podkreślił w radiowej Trójce, że tegoroczne obchody Święta będą wyjątkowe, bo przypadają w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. „To jest tak ważna okoliczność, że nie należy tego dnia organizować niczego co jednak w naszym mocno podzielonym politycznie społeczeństwie nie jednoczyłoby wszystkich Polaków” – powiedział polityk. Zauważył, że rządzący specjalnie zmienili kodeks wyborczy, by wyborów samorządowych nie trzeba było przeprowadzać właśnie 11 listopada.
Adam Bielan zastrzegł, że Zjednoczona Prawica z szacunkiem podchodzi do wszystkich propozycji prezydenta i proponując referendum Andrzej Duda korzysta ze swoich praw. Dodał, że jeśli wniosek o referendum wpłynie do Senatu, będzie rozpatrywany – jak to określił – „przychylnie”. Zaznaczył, że nie potrafi powiedzieć, jaka będzie ostateczna decyzja rządzących dotycząca wniosku.
Adam Bielan podkreślił w radiowej Trójce, że tegoroczne obchody Święta będą wyjątkowe, bo przypadają w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. „To jest tak ważna okoliczność, że nie należy tego dnia organizować niczego co jednak w naszym mocno podzielonym politycznie społeczeństwie nie jednoczyłoby wszystkich Polaków” – powiedział polityk. Zauważył, że rządzący specjalnie zmienili kodeks wyborczy, by wyborów samorządowych nie trzeba było przeprowadzać właśnie 11 listopada.
Adam Bielan zastrzegł, że Zjednoczona Prawica z szacunkiem podchodzi do wszystkich propozycji prezydenta i proponując referendum Andrzej Duda korzysta ze swoich praw. Dodał, że jeśli wniosek o referendum wpłynie do Senatu, będzie rozpatrywany – jak to określił – „przychylnie”. Zaznaczył, że nie potrafi powiedzieć, jaka będzie ostateczna decyzja rządzących dotycząca wniosku.
IAR/PR3/vey/zr