Z wody przy Discovery Park w Seattle wyciągnięto pięcioro dzieci. Wszystkie trafiły do szpitala.
Straż pożarna poinformowała, że wśród dzieci jest jedna dziewczynka i czterech chłopców w wieku od 10 do 11 lat. Stan jednego z nich określono jako krytyczny, innego zaś jako poważny.
Dzieciom pomogli turyści z Londynu. Hamish Ray stwierdził, że jedno z dzieci leżało twarzą do dołu, a inne krzyczały, kiedy znalazł je wraz z przyjacielem. Powiedział, że pomimo silnego prądu wszystkie dzieci udało się zabrać na ląd.
W chwili zdarzenia w parku przebywało ponad 100 dzieci.
(mcz)