Zakończyła się pierwsza część trasy koncertowej Pawła Kukiza, który objechał podczas niej Pomorze. Kukiz zagrał koncerty na Helu, we Władysławowie oraz w Łebie i Ustce, gdzie odbyła się też konferencja prasowa muzyka.
– Żeby zostać kandydatem na posła, trzeba przyrzec wodzowi, że się będzie maszynką do głosowania. Normalny człowiek nie ma szans na ubieganie się o stanowisko posła – mówił Kukiz do dziennikarzy i swoich sympatyków, a jego ludzie w tym czasie rozdawali ulotki i sprzedawali koszulki z napisem „Kukiz Army”.
Kukiz przekonywał do głosowania w referendum za wprowadzeniem JOW-ów, a w niedzielę zagrał koncert w Łodzi, by w poniedziałek wrócić do stolicy. Powrót jest spowodowany spotkaniem sztabu muzyka, który musi przyśpieszyć działania.
Muzyk obiecał bowiem Jackowi Wilkowi i Arturowi Dziamborowi, że do 14 sierpnia będą gotowe jego listy wyborcze, na których mają znaleźć się obaj działacze Kongresu Nowej Prawicy. Jeśli muzyk nie zdąży, wtedy obaj wystartują z list KNP. Wilk i Dziambor liczą, że uda się dotrzymać terminów, bo to jedyna szansa, żeby dostali się do Sejmu.
W każdym z województw trwa też intensywne zbieranie podpisów obywateli. Ruch Kukiz’15 musi zebrać ich po 5-6 tys. przynajmniej w 21 okręgach spośród 41, żeby Państwowa Komisja Wyborcza zatwierdziła listy.
Jednocześnie trwa burza mózgów w ekipie Kukiza, bo trzeba wyselekcjonować posłów, którzy znajdą się na listach.
Niedawno na oficjalnej stronie ruchu pojawił się formularz zgłoszeniowy, po którego wypełnieniu, każdy obywatel mógłby zostać posłem w ruchu Kukiza. Nadesłano około 3,5 tys. zgłoszeń, więc sztab wyborczy ma ręce pełne roboty, żeby zdążyć z ich weryfikacją. Musi również uważać, żeby nie zaakceptować przypadkiem zgłoszenia jakiejś podejrzanej osoby, która będzie działać na szkodę Kukiz’15.
Od wtorku muzyk wraca na Pomorze, by kontynuować trasę koncertową. Odwiedzi Darłowo, Mielno i Kołobrzeg.
Marcin Dobski AIP