W Parlamencie Europejskim pod głosowanie poddane zostaną jutro trzy projekty rezolucji w sprawie Polski. W ostatniej chwili swój projekt złożyła też eurosceptyczna frakcja Marine Le Pen.
Największe szanse na przyjęcie, ma projekt autorstwa największych grup politycznych chadeków i socjalistów, których poparli także liberałowie i zieloni. Mówi o zaniepokojeniu Parlamentu Europejskiego paraliżem Trybunału Konstytucyjnego, co – jak napisano – zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa. Dokument wzywa też do opublikowania i wdrożenia wyroków Trybunału.
Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należą europosłowie PiS, zgłosiła własny projekt rezolucji odnoszący się do kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Według tego projektu przyczyną kryzysu są decyzje poprzedniego Sejmu.
Z kolei rezolucja przygotowana przez eurosceptyczną grupę Europa Narodów i Wolności – Marine Le Pen głosi, że Unia nie ma zdolności ani uprawnień, by ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Unia, nie powinna zdaniem autorów tekstu, grozić wprowadzeniem sankcji, jeśli demokratyczne wybory nie podążają w kierunku, którego pragnie Unia.
IAR/Andrzej Geber/Strasburg/mg/nyg