Ostatnie podrygi pani zimy

Aż trudno nowojorczykom uwierzyć w doniesienia synoptyków, którzy przeanalizowali tegoroczne zimowe temperatury i stwierdzili, że to była to jedna z najcieplejszych zim w historii. W piątek rano mieszkańcy Wielkiego Jabłka ponownie musieli odśnieżać swoje samochody. Jak donoszą synoptycy z National Weather Service słupki rtęci na termometrach podczas kończącej się zimy średnio pokazywały 41F. Synoptycy przy tego typu obliczeniach biorą pod uwagę trzy miesiące od grudnia do lutego. Okazuje się, że w ubiegłym roku w tym samym czasie było znacznie chłodniej temperatura za oknami oscylowała w granicach 31F. Miejmy nadzieję, że piątkowe opady śniegu to tylko pożegnanie pani zimy i już na dobre za oknami zagości piękna i słoneczna wiosna.