Ostatni z tzw. kokainowych kowbojów z Miami, który przez przeszło ćwierć wieku ukrywał się przed policją, został w środę skazany na 11 lat pozbawienia wolności w związku z handlem narkotykami w latach 80.
56-letni Gustavo Falcon uciekał przed wymiarem sprawiedliwości przez 26 lat. W końcu został złapany w kwietniu ubiegłego roku, gdy się okazało, że żył pod przybranym nazwiskiem w Kissimmee na Florydzie. Słuch po Falconie, znanym też jako „Taby”, zaginął w 1991 roku, kiedy jemu i kilku jego wspólnikom postawiono zarzuty.
Władze twierdzą, że gang przemycił 75 ton kokainy do USA i zarobił 2 miliardy dolarów. – To mnóstwo kokainy. To bardzo poważne, on sam o tym wie – mówił w środę sędzia Federico Moreno.
Prokuratura określiła Falcona jako prawą rękę jego starszego brata, Augusto „Willie” Falcona. Ten ostatni w 2003 roku poszedł na ugodę z prokuraturą i został skazany na 20 lat więzienia. Teraz jest już na wolności i próbuje uniknąć deportacji do Kuby.
Inny członek gangu, Salvatore „Sal” Magluta, został w 2002 r. skazany na 205 lat więzienia. Karę później skrócono do 195 lat.
(łd)