16.9 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

OPINIE. Piotr Zaremba: Rozłam w Nowoczesnej powala z nóg infantylizmem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rozłam w Nowoczesnej powala z nóg infantylizmem postaw, uzasadnień, zachowań. Mamy do czynienia z opowieścią o jednym chłopcu (Ryszard Petru) i paru dziewczynkach, którzy skarżą na siebie nawzajem – nie przed klasą, a przed Polską. Inicjatywa przedstawiana całkiem niedawno jako coś nowego i świeżego, kończy się jako groteska. O czym piszę z pewnym żalem, bo uważam, że Polska zasługuje na sensowną partię próbującą reprezentować ludzi ciężkiej pracy, przedsiębiorców. I takich obywateli, którzy wolą wolność od socjalnego bezpieczeństwa.

Jeśli się ktoś wsłucha w ten spór, zauważy kompletny brak programowego sensu. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus twierdzi, że prześladowano ją w klubie za zaangażowanie na rzecz niepełnosprawnych. I sugeruje jakiś swój marsz w lewo. Ale z kolei Petru ogłasza, że Nowoczesna pod rządami jego następczyni Katarzyny Lubnauer stała się zbyt mało liberalna (w wymiarze ekonomicznym). Czy jednak za jego oporem wobec integrowania się z PO kryje się obrona wolnorynkowego świętego ognia? Jakoś zbyt mało za tym przemawia konkretów. Możliwe, że to tylko frustracja rozżalonego lidera kreowanego kiedyś na nadzieję opozycji. A kończącego tak w następstwie takich żenujących incydentów, jak upojna podróż na Maderę.

 

Jeśli z kolei posłanka Scheuring-Wielgus chce szukać wrażliwości społecznej, to nie będzie jej łatwo. Robert Biedroń, kolejny kandydat na odnowiciela opozycji, podobno lewicowego, właśnie się objawił jako rzecznik poglądów Leszka Balcerowicza. Tak naprawdę mamy do czynienia z dziećmi we mgle. Na tym tle trudno nie odnieść wrażenia, że od szukania nowych konfiguracji solidniejszy jest wciąż szyld Platformy Obywatelskiej. Co nie gwarantuje bynajmniej sensownych programowych poszukiwań. Sobotni marsz wolności pomijając już to, że niespecjalnie liczny, był pokazem braku nowych pomysłów, ukrywania ich za fajerwerkami retoryki. Najłatwiej było z niego zapamiętać opowieść Daniela Olbrychskiego o tym, że Kaczyński jest gorszy od Gomułki i Gierka. I okrzyk Andrzeja Seweryna (miałem wrażenie, że pan dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie zachowywał do tej pory elementarny zdrowy rozsądek), aby wybrać miłość, a nie „nienawiść do byle kogo”. Ten styl celebryckiej pychy (która niektórym się podoba, mam tego świadomość) sąsiadował z ogólnymi wezwaniami polityków PO do obrony wolności, opowieściami o Polsce uśmiechniętej i obywatelskiej. Grzegorz Schetyna dwoił się, troił i… tyle.

 

Rozumiem, że uważają Polskę pisowską za tak straszną, że nie chcą wychodzić poza bicie na alarm. Ale co ta Polska nowa i obywatelska dostałaby od swoich liderów, gdyby zaczęli rządzić? Zaciskanie pasa czy jeszcze więcej rozdawnictwa, co wynika chwilami z rzucanych ad hoc zapowiedzi? Nie wiadomo. Można sto razy pozdrowić matki niepełnosprawnych zamknięte w Sejmie. Emocje mają w polityce swoją siłę. Ale co te matki dostały w roku 2014 od rządu PO, skoro muszą powtarzać protest? Co dostałyby od Ryszarda Petru? Dlaczego więc piszę, że szyld PO jest jednak solidniejszy? Bo to trwała machina, złączona strukturami i pieniędzmi z budżetu. Które nie pozwalają na dziecinne zabawy, jakie stały się właśnie udziałem amatorów z Nowoczesnej. Z tego punktu widzenia kurs Lubnauer, aby się tam jakoś zakotwiczyć, jest racjonalny. Choć ta machina jest nadal na tyle skompromitowana, pogrążona w sprzecznościach, programowo niewiarygodna, że chyba skazana na wiele lat marszu i poszukiwań. Politykom PO najłatwiej jest dziś czekać, aż PiS się wyłoży. Pomimo całej swojej niezręczności i arogancji obecny obóz rządowy trzyma się nieźle.

 

Nie kupuję propagandowej mantry prawicowych komentatorów, że po stronie opozycyjnej w ogóle nie ma programu. Obrona dawnych instytucji sądowych czy praw samorządu jest jakimś programem, tyle że dziś mało praktycznym, bo Polakom kojarzącym się z latami sądowego bezprawia czy z reprywatyzacją w Warszawie. Dlatego radziłbym liberalno-lewicowej opozycji poszukać czegoś dużo poważniejszego niż łzawo-kombatanckie okrzyki na cześć obecnej konstytucji.

 

Piotr Zaremba

AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520