12.8 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Oficjalnie: Guilherme wreszcie zawodnikiem Benevento. Jest jednak kontrowersja

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Koniec sagi transferowej z udziałem Guilherme. Brazylijczyk podpisał półtoraroczną umowę z Benevento, ostatnią drużyną Serie A. Wiele wskazuje na to, że przez swojego menedżera, były gracz Legii trafił do Włoch pokrętną drogą. Oficjalna strona rozgrywek przedstawia go jako zawodnika… Grupo Desportivo Santa Cruz de Alvarenga, malutkiego klubiku z Portugalii.

 

Tydzień temu mówiło się nawet, że brazylijski pomocnik może… powrócić na Łazienkowską. Prezes Dariusz Mioduski stwierdził, że monitoruje jego sytuację i gdyby zaszła potrzeba, choć wątpi, to zasiądzie z nim do negocjacji. Kiedy i dlaczego przypadek Guilherme nabrał aż takiej niepewności? Od razu po zakończeniu jesieni piłkarz razem ze swoim agentem Marcelo Robalinho udał się na negocjacje kontraktowe do Benevento. Mijały dni i tygodnie, a wciąż nie było oficjalnego potwierdzenia, że „Gui” dołączy do drużyny. Zaczęły się za to spekulacje na temat powodów tej opieszałości. Jedna z wersji głosiła, że to przez pazerność menedżera, który miał zażądać za dużo na umowie. Klub nie chciał się zgodzić i dlatego rozmowy utknęły w martwym punkcie. Pewne światło na sprawę postanowił rzucić… prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który doskonale orientuje się we włoskich realiach. Otóż według niego Benevento czekała z podpisem dla Guilherme, ponieważ z kadry musiało najpierw wypchnąć jednego zawodnika z uwagi na limity dla graczy spoza UE (były piłkarz Legii posługuje się tylko paszportem brazylijskim). Z takim samym problemem borykają się nierzadko także polskie kluby. Dzisiaj wreszcie Benevento zgłosiło Guilherme do rozgrywek i lada moment zaprezentuje go, jako swojego zawodnika. Oficjalna strona rozgrywek podaje, że „Gui” przechodzi do Benevento na wypożyczenie z… Grupo Desportivo Santa Cruz de Alvarenga, malutkiego klubiku z Portugalii. Jeśli to prawda, to wpływ na te zawirowania miał z pewnością menedżer 26-latka, który walczył o jak najwyższą prowizję. Przypomnijmy, że Brazylijczyk miał dołączyć do Legii ze Sportingu Braga. Ale nie do końca. Na Łazienkowską trafił pośrednictwem Ole Brasil, klubu z drugiej ligi stanowej Sao Paulo.

red (AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520