Władze Detroit rozważają jeszcze jeden sposób na uhonorowanie zmarłej w sierpniu Arethy Franklin.
Demokrata Fred Durhal III z Izby Reprezentantów zaproponował, by nazwiskiem słynnej wokalistki nazwać odcinek drogi M-10, który biegnie od 8 Mile do Interstate 94. Stwierdził, że odcinek jest położony w pobliżu kościoła ojca Franklin.
Radni w Detroit już w ubiegłym roku podjęli decyzję, by nazwiskiem Franklin nazwać jedną z ulic w mieście, niedawno zaś postanowili nazwać jej nazwiskiem park.
Wokalistka zmarła w sierpniu po walce z rakiem trzustki. Miała 76 lat.
(dr)