Po 36 latach spędzonych w więzieniu za morderstwo, którego, jak sam mówi, nie popełnił, mężczyzna z Massachusetts otrzymał prawo do nowego procesu.
Frederick Weichel został skazany za zabójstwo Roberta LaMoniki, który zginął w 1980 roku. W poniedziałek sąd orzekł, że w trakcie procesu obrona Weichela nie otrzymała raportu policyjnego sugerującego, że zbrodnię popełnił ktoś inny.
Przed kilkoma laty znany gangster James „Whitey” Bulger wysyłał listy z więzienia, w których pisał, że wie, iż to nie Weichel zabił ofiarę. Stwierdził, że przyjaciel zwierzył się Weichelowi, że kogoś pobił, a przyjaciel tej osoby, LaMonica, poprzysiągł zemstę. Bulger miał powiedzieć przyjacielowi Weichela, aby „dopadł go pierwszy i zabił”.
Rzecznik prokuratury w hrabstwie Norfolk oświadczył, że jest ona zawiedziona poniedziałkowym postanowieniem sądu. Zaznaczył też, iż przystąpiła już do rewizji całej sprawy.
(jj), Fot. Twitter.com