– W mojej ocenie rodzina prezydent Warszawy powinna oddać ponad 5 mln zł – mówił w czwartek przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki. Dzisiaj komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji ma wydać decyzję w sprawie kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, czyli nieruchomości, do której część praw posiadał mąż Hanny Gronkiewicz-Waltz, Andrzej Waltz.
Nieruchomość została sprywatyzowana na podstawie fałszywego aktu notarialnego, który po wojnie nabył Roman Kępski, wuj Andrzeja Waltza. Możliwe, że komisja zadecyduje, iż małżeństwo będzie musiało zwrócić pieniądze uzyskane ze sprzedaży praw do kamienicy.
– Niewykluczone, że jutro przyjdę z taką rekomendacją na komisję weryfikacyjną. Oczywiście to komisja podejmie decyzję, ale w mojej ocenie rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz powinna oddać ponad 5 mln zł – powiedział w czwartek Patryk Jaki, przewodniczący komisji w rozmowie z RMF FM.
Na początku grudnia w sprawie kamienicy przesłuchiwany był Andrzej Waltz. Stwierdził wtedy, że odda pieniądze, które zarobił na kamienicy, jeśli „otrzyma taką decyzję administracyjną”.
W RMF FM Patryk Jaki poinformował również, że komisja weszła w posiadanie niepublikowanych dotąd dokumentów.
– Wynika z nich, że ta kamienica pochodzi z najgorszego z najgorszych przestępstw, to znaczy „szmalcownictwa” po Holokauście – powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Na specjalnej konferencji Jaki zdradził, że ktoś próbował usunąć dokumenty z teczki z dokumentami dotyczącymi Noakowskiego 16.
– Zamierzam złożyć doniesienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w resorcie sprawiedliwości, zabierania kluczowych dokumentów dotyczących sprawy Noakowskiego 16 – powiedział. Pytany o to, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz usłyszy zarzuty, odpowiedział:
– Praca komisji weryfikacyjnej doprowadziła do tego, że skutecznie są stawiane zarzuty różnym ludziom związanym z reprywatyzacją i nie wykluczam, że tak będzie w tym wypadku.
Kacper Rogacin (AIP)