4.2 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Obchody upamiętniające protesty z czerwca 1976 roku RELACJA

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W warszawskim Ursusie i w Radomiu odbyły się wczoraj obchody upamiętniające protesty z czerwca 1976 roku. W uroczystościach wzięli udział najważniejsi urzędnicy państwowi.

W Ursusie wspominano protesty miejscowych robotników z 1976 roku. Główne obchody zorganizowano na placu przed urzędem dzielnicy. W uroczystościach uczestniczyli: szef MON Antoni Macierewicz, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, władze dzielnicy, radni, dawni związkowcy z zakładów Ursusa i mieszkańcy stolicy.

Przemawiając do zgromadzonych minister obrony Antoni Macierewicz przypomniał, że 41 lat temu mieliśmy do czynienia z kontynuacją powojennych zrywów antykomunistycznych. Ursus był zaś ich ważną częścią: „Tu, w Ursusie, w Radomiu, Płocku, Grudziądzu, na Wybrzeżu, w Nowym targu. To była wówczas cała Polska, która wówczas powiedziała Sowietom 'nie’. Cześć i chwała bohaterom czerwca. Cześć i chwała polskim robotnikom, którzy walczyli o niepodległość najjaśniejszej Rzeczpospolitej” – mówił szef MON.

Antoni Macierewicz dodał, że ukoronowaniem działań robotników było powstanie NSZZ Solidarność w 1980 roku. Droga do powołania związku, biegła jednak przez dekady oporu i walk – przypomniał: „Od 1944 roku Polscy nigdy nie złożyli broni. Walczyli zbrojnie, politycznie. Aż wreszcie fala po fali przychodziły walki pracowników, robotników. W Łodzi, w Poznaniu w 1956 roku, Wybrzeża 1970 roku i w końcu w 1976 roku. To były kolejne fale powstańczej Polski” – wyliczał Antoni Macierewicz.

Radomskim robotnikom, którzy 41 lat temu wypowiedzieli posłuszeństwo komunistycznej władzy, przyznano Krzyze Wolności i Solidarności. Na wniosek Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej wyróżniono nimi 28 działaczy niepodległościowej opozycji.

Zasadą jest to, że odznaczenie otrzymują ludzie zasłużeni w walce o suwerenności Polski oraz respektowanie praw człowieka w
PRL-u przypomina szef IPN Jarosław Szarek. Jak powiedział, te odznaczenia to dopiero początek, bo takie wyróżnienie powinni otrzymać wszyscy uczestnicy tamtych wydarzeń.

Jak się szacuje, po protestach w czerwcu 1976 roku komunistyczne władze w odwecie zwolniły 1000 osób, a około 300 przeszło „ścieżki zdrowia” i zostało skazanych.

Jedną z osób, które otrzymały Krzyż Wolności i Solidarności, jest Józef Szyderski. Cztery dekady temu był pracownikiem Zakładów Metalowych „Łucznik” w Radomiu, w których rozpoczął się robotniczy protest.

Jak mówi, to ważne, że – po latach zapomnienia, dzięki takim gestom – bohaterowie sprzed dziesięcioleci czują się docenieni.

Po raz pierwszy Krzyż Wolności i Solidarności został nadany sześć lat temu z okazji 35. rocznicy radomskiego protestu robotniczego.

Także w Radomiu uczczono wczoraj ofiary pacyfikacji protestów robotniczych sprzed 41 lat. 25 czerwca 1976 roku robotnicy radomskich zakładów i mieszkańcy miasta wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko drastycznym podwyżkom żywności. Protest został brutalnie stłumiony przez milicję i ZOMO.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz, uczestnicy protestu oraz mieszkańcy miasta. Zebranych powitał prezydent Radomia Radosław Witkowski. „Jesteśmy tutaj, by pokazać, że potrafimy świętować wspólnie, niezależnie od tego, co nas dzieli” – powiedział Radosław Witkowski.

Podczas mszy ordynariusz diecezji radomskiej biskup Henryk Tomasik mówił, że wydarzenia radomskie mają bardzo dramatyczną symbolikę. „Naruszona została sprawiedliwość, ale także to, co było jeszcze bardziej bolesne. Polak podniósł rękę na brata” – mówił Henryk Tomasik. Radomski biskup przypominał również męczeńską śmierć księdza Romana Kotlarza. „Był przy robotnikach, włączył się w to wielkie wołanie o uszanowanie tych ludzi” – powiedział biskup Tomasik.

Ksiądz Roman Kotlarz został kilkakrotnie brutalnie pobity przez funkcjonariuszy SB. 15 sierpnia 1976 zasłabł podczas odprawianego nabożeństwa. Następnego dnia przyjęto go do Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w Krychnowicach. Zmarł dwa dni później w niewyjaśnionych okolicznościach.

Przewodniczący „Solidarności” Ziemi Radomskiej Zdzisław Maszkiewicz podkreślał, że tak zwany „Radomski czerwiec” był jednym z „przystanków” do odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności. „Możemy śmiało powiedzieć, że be

z Radomskiego czerwca 1976 roku nie było Sierpnia 1980 roku” – powiedział Zdzisław Maszkiewicz.
Uczestnicy protestu, którzy wzięli udział w obchodach, podkreślali, że są one hołdem dla ofiar pacyfikacji. Stanisław Hernik mówił, że podjęty 41 lat temu bunty był walką o godne życie dla wszystkich Polaków. Wspominał, że protest był spontaniczny. „Wyszliśmy na ulice i te bójki się zaczęły (…) pałowanie, jeździły armatki wodne, gazy łzawiące” – powiedział uczestnik wydarzeń sprzed czterech dekad.

W wyniku brutalnej akcji pacyfikacyjnej przeprowadzonej przez oddziały milicji i ZOMO w czerwcu 1976 roku zginęły 3 osoby, a kilkaset zostało dotkliwie pobitych. Jednym z tych, którzy ucierpieli, był Zygmunt Jeżak. „Zamordowali moich dwóch kolegów (…) Wybili mi zęby, zostałem cały skatowany, plecy to miałem czarne” – wspominał Zygmunt Jeżak.

25 czerwca 1976 roku na ulice Radomia wyszło ponad 20 tysięcy ludzi. Według IPN, zatrzymano 654 osoby. Tak zwanym sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat. W związku z udziałem w proteście pracę straciło około 900 radomian, przede wszystkim pracowników Zakładów Metalowych.

IAR PR

Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON

W niedzielę szef MON uczestniczył w Warszawie w uroczystych obchodach 41. rocznicy wydarzeń Czerwca 1976 r. i powstania Komitetu Obrony Robotników. Poprzedziła je uroczysta msza święta, a  w trakcie uroczystości odczytano list Prezydenta RP Andrzeja Dudy skierowany do uczestników obchodów rocznicowych.

Strajki,  demonstracje, protesty, taką tylko broń mieliście. Za ten nieugięty trud, za to poświęcenie cześć i chwała bohaterom – zaznaczył szef MON.  (…) Polacy nigdy nie zrezygnowali z dążenia do niepodległości. Dzisiaj nie zrezygnujemy z dążenia do odbudowy silnego państwa polskiego, bo to jest nasz obowiązek. Po to wtedy walczyliśmy; po to dzisiaj pełnimy służbę – mówił minister Macierewicz.

***
25 czerwca 1976 roku robotnicy Radomia, Ursusa i Płocka wyszli na ulice w proteście przeciwko podwyżkom cen i poniżaniu ich przez władze PRL. Komuniści brutalnie i szybko stłumili opór społeczny. Wydawało się, że polityka terroru zastraszy Polaków na kolejne lata. Ale za robotnikami murem stanęła polska inteligencja, która we wrześniu 1976 roku zawiązała Komitet Obrony Robotników. Organizacja wspierała poszkodowanych przez system, walczyła o ich prawa, wolność i godne życie. KOR uruchomił lawinę ludzkiej solidarności i stał się symbolem narodu wstającego z kolan i upominającego się o swoją historię i godność.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520