Flakka wciąż zbiera żniwo na Florydzie. Jak poinformowano w ostatnich dniach, najmłodsza ofiara śmiertelnie groźnego narkotyku spędziła na świecie zaledwie kilkadziesiąt minut.
Flakka, czyli α-Pirolidynopentiofenon, to organiczny związek chemiczny o bardzo silnym działaniu stymulującym. Może wywoływać halucynacje i paranoję. Jest bardzo tani i bardzo łatwo można go przedawkować. W ubiegłym roku tylko w Broward wskutek zażycia flakki zmarło co najmniej 45 osób.
Jeden z najtragiczniejszych przypadków miał miejsce w czerwcu br. w Fort Lauderdale. Do szpitala z niejasnych powodów przyjęto wtedy ciężarną kobietę. Odmówiła ona opieka perinatalnej. Tydzień po wyjściu z kliniki urodziła syna – godzinę później dziecko już nie żyło. Pośmiertne badanie wykazało, że w organizmie chłopca, który ważył zaledwie ok. 1,5 kg, znajdowała się flakka.
– To niewiarygodne. Fakt, że matka w ciąży sięga po narkotyki, jest pozbawiony sensu. To wielka tragedia – mówi Dr Nabil El Sanadi, dyrektor generalny North Broward Hospital District.
Matka zmarłego dziecka miała udokumentowane problemy psychiczne. Jej sąsiedzi przyznali, że widzieli, jak w ciąży zażywała narkotyki.
(łd)