We wtorek Nowy Jork zwolnił a na ulicach nie było pędzących do pracy ludzi. Większość pracodawców słysząc zapowiedzi synoptyków dało dzień wolny swoim pracownikom.
Z powodu intensywnych opadów śniegu komunikacja miejska kursowała w ograniczonym zakresie, więc siłą rzeczy nowojorczycy nie mieli jak dostać się do pracy. Zgodnie z zapowiedziami synoptyków śnieg, który przerodził się w deszcz ze śniegiem zaczął padać tuż po północy we wtorek i sypało do południa. Śnieżna nawałnica zostawała po sobie pośniegowe błoto.
Sytuacja w metropolii powoli wraca do normy i w środę rano nie powinno już być problemu z komunikacją miejską. Według zapowiedzi urzędników od 5 am w środę zacznie kursować według normalnego rozkładu jazdy metro i autobusy MTA. Natomiast już we wtorek wieczorem, co prawda w ograniczonym zakresie ale wróciło na tory Metro-North. Miejmy nadzieję, że był to ostatni podryg zimy tej wiosny.