86 osób to liczba ofiar śmiertelnych dwóch wczorajszych samobójczych zamachów bombowych w miecie Mubi na północnym wschodzie Nigerii – informują służby zajmujące się pochówkami. Tamtejsze władze podaję liczbę niemal trzy razy niższą.
Według nich zginęło co najmniej 29 osób. Tłumaczą, że dane czerpią od szpitali, dokąd trafiali ranni, więc statystyki mogą być niepełne. W przeszłości zdarzało się, że w przypadku ataków, o których przeprowadzenie podejrzewno dżihadystyczną organizację Boko Haram, władze zaniżały liczbę ofiar.
Sposób przeprowadzenia wczorajszych zamachów przypominał ten, wg którego działa Boko Haram. Celem ataku był meczet i pobliski zatłoczony bazar.
Boko Haram kontrolowała region, w którym leży miasto Mubi w 2014 roku, potem została z niego wyparta. W listopadzie ubiegłego roku zamachowiec samobójca zdetonował w Mubi ładunek wybuchowy zabijając 50 osób.
Od początku islamistycznej rebelii zginęło w Nigerii już ponad 30 tys. ludzi, a około dwóch milionów uciekło z domów.
Wczorajszy atak nastąpił nazajutrz po spotkaniu prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego z przywódcą USA Donaldem Trumpem. Amerykański prezydent obiecał Nigerii pomoc finansową w wysokości 0,5 miliarda dolarów oraz wsparcie w walce z terroryzmem. Departament Stanu USA zalicza Boko Haram do organizacji terrorystycznych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/AFP/jl/łp