Nazistowska biblia „Mein Kampf”, pełen nienawiści antysemicki manifest Adolfa Hitlera, zostanie opublikowana we Francji i w Niemczech 70 lat po jej ostatnim wydaniu – podał brytyjski portal express. Decyzja tu już zdążyła wzbudzić niemałe zamieszanie.
Prawa autorskie do kontrowersyjnej książki – której tytuł oznacza ni mniej ni więcej niż „Moja walka” – wygasa 31 grudnia tego roku. Nowe niemieckie i francuskie edycje książki są już w planach lokalnych wydawnictw. Oficyny będą miały wolną rękę. Bawaria, posiadająca prawa autorskie do książki, nie może już kontrolować, gdzie ani w jaki sposób książka jest rozpowszechniona.
Hitler napisał swój długi tom podczas pobytu w więzieniu w 1923 roku, gdzie odsiadywał wyrok za nieudany przewrót. Ksiażka w szczegółowy sposób opisuje jego nienawiść do Żydów, która ostatecznie doprowadziła do Holokaustu i rzezi dziesiątków milionów niewinnych ludzi. Chociaż wiele tłumaczeń książki jest dostępnych w języku angielskim, kopie w języku francuskim nie zostały opublikowane od 1934 roku.
W Niemczech, po pokonaniu nazistów, książka została zakazana. Publikację wysoce kontrowersyjnej niemieckiej wersji językowej nadzorować ma finansowany przez rząd Instytut Historii Współczesnej w Monachium. Fayard, francuska oficyna wydawnicza, swoją wersję planuje wydać w 2016 roku z krytyczną analizą tekstu. -Wydanie tej książki, która znalazła się w samym centrum historii XX wieku, zostanie opatrzona komentarzem krytycznym ze strony rady naukowej złożonej z historyków francuskich i zagranicznych – podało wydawnictwo.
Wiele osób już obawia się, że Mein Kampf może wejść na listę bestsellerów. Urzędnicy z Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji nie widzą jednak nic złego w ponownym wydaniu książki. Jak argumentują, neonaziści oprócz dzielenia antysemityzmu Hitlera, mają z nim niewiele wspólnego. Podkreśla się też, że w działających w Niemczech grupach faszystowskich pamięć o Trzeciej Rzeszy „odgrywa dziś znacznie mniejszą rolę niż nawet 20 lat temu”.
AIP