W Sądzie Krajowym w Celle w Dolnej Saksonii przy zachowaniu wyjątkowych środków bezpieczeństwa rozpoczął się proces radykalnego islamisty Abu Walaa. Jest on oskarżany o to, że głosi nawołujące do nienawiści kazania i wykorzystuje meczet do werbunku bojowników islamskich, którzy następnie byli wysyłani do Syrii i Iraku.
33-letni Irakijczyk Abu Walaa – zdaniem prokuratury – należy do najgroźniejszych islamistów przebywających obecnie na terenie Niemiec. Walaa jako imam nawołuje do dżihadu i prowadzi rekrutację bojowników dla tak zwanego Państwa Islamskiego. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadło czterech mężczyzn w wieku od 27 do 51 lat, którym niemiecka prokuratura zarzuca rekrutowanie islamskich ochotników. Wszystkim oskarżonym prokuratura zarzuca wspieranie i udział w międzynarodowej organizacji terrorystycznej. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Proces w Celle odbywa się przy podwyższonych środkach bezpieczeństwa. Oskarżeni byli eskortowani do sądu przez specjalny oddział antyterrorystyczny SEK. Podczas rozprawy przez cały czas przebywali w specjalnym miejscu odgrodzonym szybą pancerną.
Abu Walaa wygłaszał kazania i prowadził seminaria islamskie na terenie całych Niemiec. Jak twierdzi prokuratura, kontaktował się z nim m.in. tunezyjski terrorysta Anis Amri, który w grudniu 2016 roku zamordował polskiego kierowcę, a następnie porwaną jego ciężarówką wjechał w tłum ludzi, zabijając 11 osób.