W niedzielnym referendum prawie 60 proc. mieszkańców bawerskiego Kaufbeuren opowiedziało się przeciwko wydzierżawieniu miejskiego terenu pod budowę meczetu. Burmistrz miasta Stefan Bosse stwierdził, że ubolewa z powodu przegranego referendum. Turecko-Islamska Unia Instytucji Religijnych (DITIB) zapowiada, że teren pod budowę świątyni zamierza kupić od prywatnego właściciela.
Stefan Bosse stwierdził, że gdyby turecko-islamska organizacja wydzierżawiła i następnie zbudowała na miejskich gruntach meczet, to władze miasta miałyby łatwiejszą możliwość kontroli tego, co w przyszłości w nim by się działo. „W razie konieczności moglibyśmy nawet zakazać działalności, która zagrażałaby demokratycznemu porządkowi państwa – powiedział Bosse – Przegraliśmy naszą szansę, w meczecie na prywatnej własności już nie będzie to możliwe” – dodał. Lokalne media nie ukrywają, że wynik referendum jest wielkim zaskoczeniem nie tylko dla lokalnych władz, ale także dla przedstawicieli wszystkich partii politycznych oprócz eurosceptycznej i antymigracyjnej AfD.
Meczet miał powstać pod patronatem Turecko-Islamskiej Unii Instytucji Religijnych (DITIB). Organizacja ta jest uznawana za sprzymierzeńca tureckiego prezydenta Erdogana. Od wielu miesięcy znajduje się pod obserwacją niemieckiego kontrwywiadu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/mt