Michael Stürzenberger w zeszłym roku opublikował w Internecie artykuł oraz historyczne zdjęcie wielkiego mufti Jerozolimy Amina al-Husajniego witającego się w Berlinie z nazistami. W piątek sąd okręgowy w Monachium uznał dziennikarza winnym „upowszechniania propagandowych treści niekonstytucyjnych organizacji” i skazał go na sześć miesięcy pozbawienia wolności i 100 godzin prac społecznych.
W rozmowie z Polskim Radiem Stürzenberger zapewnił, że będzie się odwoływał od wyroku aż do ostatnich możliwych instancji.
„Będę się odwoływał we wszystkich możliwych instancjach, włącznie z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka” – zapewnił w rozmowie z Polskim Radiem Michael Stürzenberger. Jego zdaniem niemiecki wymiar sprawiedliwości wydając wyrok skazujący pokazał jak bardzo jest uzależniony od poprawności politycznej, gdzie jakakolwiek krytyka islamu jest zabroniona. „Podobnie niemieckie media głównego nurtu, które milczą i nie interesują się moją sprawą” – powiedział nam Michael Stürzenberger, zaznaczając, że wyrazy solidarności płyną do niego jedynie od dziennikarzy z reszty świata. „W Niemczech w tego typu sprawach nie istnieje wolność prasy. Dziennikarze boją się pisać prawdę – twierdzi Stürzenberger i dodaje – Znam niemieckich dziennikarzy, którzy wprost twierdzą, że gdyby pisali wszystko co wiedzą o islamie, to na drugi dzień byliby bezrobotni”.
Prokuratura oskarżyła dziennikarza o niezgodne z prawem opublikowanie zdjęcia na którym jest widoczny wizerunek swastyki. Ponadto uznała, że opublikowany przez Michaela Stürzenbergera nosi znamiona „podżegania przeciwko islamowi”. Sąd podzielił opinię prokuratury
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Waldemar Maszewski/Berlin/mitro/