14.4 C
Chicago
środa, 17 kwietnia, 2024

Nielegalna fabryka pod Tarnobrzegiem! Papierosy i tytoń warte miliony w rękach policji

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

16 osób – Polaków i Ukraińców tymczasowo aresztowanych, zabezpieczone papierosy i tytoń wartości 1,7 miliona złotych a także profesjonalna linia produkcyjna. To dotychczasowy bilans akcji tarnobrzeskiej prokuratury i policjantów Centralnego Biura Śledczego wymierzonej w zorganizowana grupę przestępczą produkującą i sprzedającą papierosy bez zezwolenia. Zlikwidowana fabryka była jedną z największych w kraju.

Sprawa jest wciąż rozwojowa, bo nie wszyscy członkowie grupy zostali zatrzymani. O dotychczasowych działaniach na zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej mówili prokurator okręgowy w Tarnobrzegu Janusz Woźnik, prokurator nadzorujący śledztwo – Arkadiusz Jarosz, rzecznik tejże prokuratury Andrzej Dubiel, inspektor Marek Odyniec, naczelnik rzeszowskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji oraz podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
– Na obecnym etapie nie możemy ujawnić wszystkich szczegółów. Wiadomo, że nielegalna produkcja papierosów odbywała się na wielką skalę, według dotychczasowych szacunków z tytułu uszczuplenia podatku akcyzowego straty sięgają miliona złotych – mówił prokurator Janusz Woźnik.
Sama wartość zabezpieczonych papierosów (2,5 miliona sztuka) oraz tytoniu i krajanki tytoniowej to milion i 700 tysięcy złotych. Nad realizacją całej operacji policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji z Rzeszowa i Tarnobrzega, przy wsparciu policjantów z komend w Tarnobrzegu i Rzeszowie (w sumie 70 policjantów) a także kilkunastu funkcjonariuszy Izby Celnej w Przemyślu, pracowało od tygodnia. Śledczy nie zdradzają dokładnego mechanizmu, zasłaniając się dobrem prowadzonej sprawy, jednak wiążąc pewne fakty można próbować ustalić przebieg zdarzeń. – W poniedziałek, 23 stycznia policjanci zatrzymali sześć osób. To pięciu mężczyzn, mieszkańców województwa zachodniopomorskiego oraz jeden obcokrajowiec – mówi prokurator Woźnik. Niektóre osoby zostały zatrzymane na gorącym uczynku w chwili, kiedy włamały się do magazynu w Tarnobrzegu, w którym były papierosy. To nie był jednak zwykły magazyn – przechowywano w nim papierosy wyprodukowane nielegalnie przez grupę przestępczą. Pozostałe osoby zostały zatrzymane w jednym z hoteli w Tarnobrzegu.
– To mężczyźni w wieku od 25 do 67 lat – precyzuje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik policji w Tarnobrzegu. Dziesięć innych osób zatrzymano w nocy z czwartku na piątek w nielegalnie działającej fabryce papierosów. W czasie, gdy osoby te demontowały linię produkcyjną. Prokuratura nie zdradza, gdzie działała nielegalna wytwórnia, według naszych nieoficjalnych ustaleń – w jednej ze starych hal na terenie byłej kopalni siarki w Jeziorku. – Dziewięć spośród tych osób to obywatele Ukrainy oraz jeden Polak, według dotychczasowych ustaleń kierujący grupą przestępczą – mówi prokurator Woźnik. Wiadomo, że kilka osób zdołało uciec przed policyjną zasadzką, mówi się o czterech osobach, ale mogło być ich też więcej. – To wszystko jest na bieżąco weryfikowane i na obecnym etapie nie możemy rozmawiać o szczegółach – mówi prokurator Arkadiusz Jarosz z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Podobnie jak sześciu mężczyzn biorących udział we włamaniu do magazynu z papierosami, jak i dziesięć osób zatrzymanych w fabryce, zostało decyzją sądu tymczasowo aresztowanych. Areszty wobec „producentów” tarnobrzeski sąd stosował w nocy z soboty na niedzielę, kiedy to upływał okres 48 godzin od zatrzymania. Biorąc pod uwagę informacje przekazywane przez śledczych, można zakładać, że grupa przestępcza z jakiegoś powodu wewnętrznie się podzieliła. Stąd sześciu mężczyzn włamało się do magazynu z papierosami, by wywieźć je ciągnikiem siodłowym z naczepą. Przypuszczalnie podczas przesłuchań któryś z nich wyjawił, że pod Tarnobrzegiem działa cała wytwórnia papierosów i stąd policyjna zasadzka. Z drugiej strony osoby związane z produkcją papierosów musiały wiedzieć, że doszło do wpadki, świadczy o tym fakt, że demontowały linię produkcyjną. To jedynie na razie nasze przypuszczenia, gdyż prokuratura odmawia komentarza w tej sprawie.

Marcin Radzimowski (aip), foto

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520