Debiutujący w tym sezonie w Serie A klub Frosinone dysponuje stadionem
zaledwie na 10. tysięcy miejsc. To mniej niż jedna czwarta mieszkańców włoskiego
miasteczka. W cenie więc są tam okna i balkony, z których widać boisko.
O tym, że stadion jest stanowczo za mały, przekonano się przy okazji 3. kolejki, 12 września,
gdy gościem Frosinone była Roma. Kibice zaczęli się wtedy rozglądać za alternatywą dla miejsca na trybunie.
I znaleźli ją w trzech blokach stojących najbliżej stadionu. Widać z nich murawę jak na dłoni.
Zapełniły się natychmiast balkony, taras na dachu i strychy. Komendant policji wpadł w panikę i wydał zakaz wstępu do tych
budynków osobom niezameldowanym, jak i pobierania opłaty za ten wstęp, bo były i takie przypadki.
Okazało się, że nie może tego zakazać i skończyło się na serdecznej radzie, by ci zewnętrzni kibice nie
przesadzali i pamiętali, że gdy będzie ich za dużo na dachu czy na balkonie, mogą one nie wytrzymać.
Stadion we Frosinone jest leciwy, zbudowano go w 1932 roku i dopiero niedawno powiększono trybuny, aby
mógł pomieścić dziesięć tysięcy osób. To wystarczało, gdy drużyna grała w drugiej lidze.
Wraz z awansem do ekstraklasy powinien się również powiększyć i stadion, ale przymknięto na to oko, dając władzom
miasteczka rok na rozbudowę obiektu. Władze zapewne nie będą się z tym spieszyć, nikt nie ma pewności ani wiary,
że pobyt Frosinone w serie A potrwa dłużej niż jeden sezon.
Zespół Frosinone Calcio przegrał trzy dotychczasowe mecze w sezonie 2015/16 w rozgrywkach Serie A i zamyka tabelę.
Drużyna z Lacjum w 4. serii zagra wyjazdowe spotkanie z Bologną. Do kolejnego meczu na stadionie w Frosinone dojdzie
w niedzielę 27.09 kiedy ekipa beniaminka ligi podejmie Empoli.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / d/ M. Lehnert / tom