1.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Niecodzienny eksperyment

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Osoby niewidome schodząc ze Skrzycznego potrzebowały pomocy GOPR. Ratownicy pomogli, ale potem usłyszeli, co i jak mogli zrobić lepiej.

9-letni Patryk skręcił nogę. Małgorzata prawdopodobnie doznała uraz kręgosłupa i leżąc czekała na pomoc. Andrzej był przestraszony. Cała trójka znalazła się w 7-osobowej grupie schodzącej ze Skrzycznego, która wzywała pomocy. Taki scenariusz miała wczorajsza pozorowana akcja beskidzkich goprowców w rejonie Czyrnej. W porównaniu do innych, podobnych symulacji, różniła się jednak zasadniczo – Patryk, Małgorzata i Andrzej są naprawdę osobami niewidomymi. A wezwana do akcji załoga nie wiedziała, że to pozorowany wypadek. Wyjątkiem był trzeci z ratowników, który pierwszy dotarł na miejsce. – Osoby niewidome chodzą po górach. Mają swoje pasje, hobby, lubią wyzwania. Góry to kierunek preferowany przez nich, bo w tym czasie mogą ze znajomymi spędzić czas. A takie ekstremalne sytuacje mają miejsce – mówi Renata Nych, prezes Mazowieckiego Stowarzyszenia Pracy dla Niepełnosprawnych „De Facto”, które w Szczyrku zorganizowało integracyjny rajd górski z udziałem osób niewidomych z różnych stron Polski i wolontariuszy ze szkół gimnazjalnych. W ramach projektu „Audio-wolontariusze i audio-wolonatriusze – Ice Breakerzy” stowarzyszenie edukuje młodzież, jak żyć i funkcjonować z osobami niewidomymi, być ich przewodnikami i pomagać w codziennym życiu. Ryszard Kurowski, ratownik Beskidzkiej Grupy GOPR, podkreśla, że osoba niewidoma podczas symulacji potrzebowała wielu informacji, co się z nią aktualnie dzieje. – Poszkodowani musieli mieć dodatkowy komentarz. Chcieli dokładnie wiedzieć, co dokładnie robimy – wyjaśnia. Dodaje, że podczas tej symulowanej akcji goprowcy udzielali pomocy tak, jak w każdym standardowym przypadku. Ratownicy dowiedzieli się też od niewidomych, jak ważną sprawą jest komunikacja. – Podczas akcji nie wiedziałam, czy ratownik mówi do mnie, czy do kogoś innego. Powinien mnie dotknąć, by dać znać, że do mnie mówi – wyjaśniała Małgorzata. Patryk, po tym, jak ratownik podniósł go z ziemi na noszach, stracił kontakt słuchowy z mamą. Był przestraszony, bo nie wiedział co wokół niego się dzieje. – Dlatego tak ważne jest uprzedzanie osoby niewidome o każdym następnym działaniu wobec niej – podkreślali niewidomi. Zwracali też uwagę, by w razie wypadku swojego przewodnika, z którym idą w góry, ratownicy nie zostawili ich bez opieki. Uzgodnili także sposoby zgłaszania swojej lokalizacji w razie wypadku – goprowcy zwykle proszą, by rozejrzeć się i podać szczegóły. W kontakcie z osobą niewidomą lepiej zapytać skąd wyszła wraz z przewodnikiem, dokąd zmierza i ile minęło od wyjścia. To powinno zawęzić zakres poszukiwań na szlaku . Kamila Albin z Krakowa jest niewidoma, ale kocha góry. Uwielbia Karkonosze. – W górach najtrudniejsze są bariery mentalne ludzi, którzy mnie otaczają – mówi. I przyznaje, że nieraz na szlaku turyści zwracając uwagę na fakt, iż jest niewidoma i odradzają dalszą wędrówkę z przewodnikiem. – Denerwuje mnie to, bo nie lubię, gdy ktoś od razu zakłada, że sobie nie poradzę. To prawda, że nie widzę. Ale nogi mam zdrowe i z chodzeniem nie ma problemu – podkreśla Kamila Albin. Spostrzeżenia niewidomych zostały wczoraj spisane i trafią do goprowców. Pojawią się także w środowiskach niewidomych. Osoby niewidome wędrują po górach w towarzystwie przewodników, którzy opisują im okolicę, ostrzegają o wzniesieniach, podejściach, stromych zejściach. Zwykle wędrują trzymając przewodnika za rękę. – Góry jak najbardziej są dla osób niewidomych, ale wiele osób tego nie rozumie – mówi Bogumił Kanik, miłośnik górskich wędrówek, jednocześnie ratownik górski oraz instruktor harcerski. To on jest pomysłodawcą pierwszej w Polsce górskiej trasy narciarskiej dla niewidomych, jaka znajduje się w gminie Ujsoły na Żywiecczyźnie. Dziś na Szyndzielni w Bielsku-Białej Bogumił Kanik z osobami niewidomymi m.in. z Francji będzie testował specjalną uprząż, która pozwala niewidomym na chodzenie po górach bez użycia laski.

, foto Łukasz Klimaniec

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520