Były nauczyciel z okolic Seattle przyznał, że kłamał, kiedy mówił, że został zaatakowany na terenie kampusu.
W poniedziałek przedstawiciele magistratu w Bothell poinformowali, że 63-letni Cal Pygott postanowił pójść na ugodę, dzięki czemu spotka go niższa kara. Przez dwadzieścia dni będzie przebywać w areszcie domowym, musi też zwrócić departamentowi policji ponad 17 tys. dolarów z tytułu kosztów śledztwa.
W maju nauczyciel zeznał, że został zaatakowany od tyłu i był duszony w szkolnej pracowni stolarskiej, w której prowadził zajęcia. Ze względu na incydent szkołę na jakiś czas zamknięto.
Jak wykazało dochodzenie policji, Pygott był zadłużony i sam zadał sobie obrażenia w nadziei na uzyskanie odszkodowania.
(mcz)