9.4 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Napoli, Maradona i … mafia

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W czwartek o 21.05 Legia Warszawa zagra mecz fazy grupowej Ligi Europy z włoskim SSC Napoli. Rywale okres świetności przeżywali z Maradoną w składzie, dziś ich potęga się jednak odrodziła.
Dwa Puchary Włoch w 58-letniej historii klubu. Tak wyglądały osiągnięcia SSC Napoli do 1984 roku. Wtedy z ukochanej przez lokalną społeczność, ale niewiele znaczącej w kraju drużyny (sezon wcześniej była punkt od degradacji) Azzurri stali się tymi, którzy przerwali dominację klubów z północy. Wszystko dzięki jednej postaci. Do Neapolu przyleciał helikopterem, a kilkadziesiąt tysięcy kibiców, którzy powitali go na stadionie Sao Paolo, porównywało go do anioła i zbawiciela. “Nie mamy szkół, mieszkań, komunikacji miejskiej i pracy. Ale to bez znaczenia, bo mamy Maradonę” – pisały gazety.

 

24-letni Diego Armando Maradona trafił do Napoli z Barcelony za rekordowe 14 miliardów lirów (ok. 10,5 mln dolarów). Aby uzbierać taką kwotę lokalni politycy wykorzystali znajomości w branży bankowej by załatwić klubowi kredyt (w nieoficjalnej wersji na transfer złożyła się też lokalna mafia, Camorra). Argentyńczyk szybko uzyskał wśród kibiców status Boga. – Jestem synem Neapolu – przekonywał po zdobyciu mistrzostwa Włoch w 1987 r. Dołożył kolejne w 1990, dwa wicemistrzostwa, Puchar i Superpuchar Włoch oraz Puchar UEFA. Sprowadzono mu znakomitych partnerów, choćby Bruno Giordano i Carecę, ale każdy zdawał sobie sprawę, że bez Boskiego Diego takie sukcesy nie byłyby możliwe.
 

“Syn Neapolu” przyjął jednak też najgorsze cechy miasta. Zaczęło się od zdjęcia w jacuzzi z członkami rodziny powiązanej z Camorrą. W towarzystwie gangsterów nadużywał też kokainy, z którą problemy miał już w Barcelonie. Konszachty z mafią, unikanie podatków, dziecko z nieprawego łoża, wreszcie zawieszenie na 15 miesięcy po pozytywnym wyniku kontroli antydopingowej – w 1991 roku władze Napoli miały już serdecznie dość swojej gwiazdy. Maradona wrócił do Hiszpanii, w Neapolu wciąż jest jednak uwielbiany, takie tłumy jak on zbierają na ulicach tylko wizyty papieża.
 

Kojarzy się kibicom z erą sukcesów, która po jego odejściu dobiegła końca. Klub obarczony rosnącymi długami z giganta zmienił się w średniaka, a później w słabeusza, którego droga wiodła już tylko w dół. W sierpniu 2004 roku drużyna zbankrutowała. Jej tradycje ratował urodzony w… Rzymie producent filmowy Aurelio De Laurentiis, który założył klub Napoli Soccer walczący o powrót na szczyt od Serie C1. Na trzeci poziom rozgrywkowy przychodziły tłumy, nawet 51 tysięcy widzów. Wsparcie kibiców i dobre inwestycje prezesa doprowadziły do powrotu do Serie A w 2007 roku (w międzyczasie przywrócono nazwę SSC Napoli). Pod jego kierownictwem klub odrodził się i dołączył do elity nie tylko włoskich, ale też europejskich zespołów. Na status gwiazdy zapracowali rodak Maradony Ezequiel Lavezzi, Urugwajczyk Edinson Cavani (obaj obecnie w PSG) oraz Marek Hamšík – kupiony w 2007 r. za 5,5 mln euro, dziś kapitan i ikona klubu. Jego następcę Słowacy widzą w Ondreju Dudzie (Napoli również się nim interesowało). Przyjaciele z kadry w czwartek przy Łazienkowskiej nie zagrają jednak przeciw sobie – pomocnik Legii nie doszedł jeszcze do zdrowia po kontuzji.
 

Poza Hamšíkiem wicemistrzowie Polski mają na kogo uważać. Rafa Benitez, który przed przejściem do Realu Madryt prowadził Napoli, ściągnął tam m.in. Gonzalo Higuaina, José Callejóna i Raúla Albiola. Latem dołączył do nich kolejny Hiszpan, Pepe Reina. Solidna obrona i atak, w którym brylują też Lorezno Insigne, Dries Mertens i Manolo Gabbiadini, tworzą wybuchową mieszankę. W poprzednim sezonie Azzurri zajęli piąte miejsce w lidze, dotarli też do półfinału LE. Pod wodzą doświadczonego Maurizio Sarriego mierzą jeszcze wyżej. WSerie A zaczęli słabo, po sześciu kolejkach z siedmioma punktami zajmują 10 miejsce (wygrali jednak 2:1 z Juventusem i 5:0 z Lazio). Strzelaninę urządzili sobie też w pierwszym spotkaniu grupy LE, gromiąc 5:0 Club Brugge.
 

Podobnie jak za Maradony, w cieniu sukcesów sportowych Napoli pojawia się Camorra. Podczas procesu członka mafii Lavezzi przyznał, że go zna, a nawet zapraszał do domu myśląc, że jest zwykłym kibicem. Piłkarze i ich partnerki od lat są celem napadów rabunkowych. Valon Behrami stracił drogi zegarek, Hamšík dwa Roleksy, a do jego ciężarnej żony gangsterzy mierzyli z broni, zanim zabrali jej auto. Po podobnej napaści dziewczyna Lavezziego przeklęła miasto i obiecała, że napastnik odejdzie z klubu. Dotrzymała słowa.
 

Ile mafia ma do powiedzenia na trybunach można było zobaczyć podczas finału Pucharu Włoch 2014. W trakcie zamieszek przed meczem postrzelono kibica Napoli. Szef ultrasów, syn wysoko postawionego człowieka Camorry zdecydował, że spotkanie się nie odbędzie. Przez pół godziny kibice rzucali na boisko race i petardy. Po długich negocjacjach z Hamšíkiem, których nagrania obiegły media na całym świecie, gniazdowy zezwolił na rozpoczęcie meczu…

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520