Jeszcze w tym miesiącu w mediach w Bostonie i innych częściach USA pojawią się reklamy ostrzegające przed skutkami palenia papierosów. Za ich emisję zapłacą same firmy tytoniowe.
To pokłosie batalii sądowej rozpoczętej w 1999 roku, kiedy Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych złożył pozew przeciwko największym producentom papierosów. Sąd w Waszyngtonie ogłosił werdykt w roku 2006. Stwierdził w nim, że firmy tytoniowe wiedziały, iż palenie uzależnia i powoduje choroby, ale publicznie temu zaprzeczały i próbowały minimalizować problem. Sąd podkreślił, że firmy manipulowały poziomem nikotyny w swoich produktach, aby się upewnić, że konsumenci pozostaną uzależnieni. Zwodziły też opinię publiczną, reklamując lighty jako papierosy zdrowszy od tradycyjnych, a także kłamiąc na temat konsekwencji biernego palenia.
Sędzia Gladys Kessler wezwała firmy do poinformowania opinii publicznej o swoich zwodniczych działaniach. Po latach apelacji pierwsze reklamy w gazetach pojawią się w końcu 26 listopada. Zamieszczane będę w niedziele w 40 dużych dziennikach, w tym w „Boston Globe”. Trwające od 30 do 45 sekund reklamy telewizyjne będą z kolei emitowane pięć razy w tygodniu przez 52 tygodnie pomiędzy godziną 19:00 a 22:00 na kanałach trzech największych sieci telewizyjnych.
Reklamy opłacą firmy Altria, R.J. Reynolds Tobacco, Lorillard oraz Philip Morris USA. Ich treść jest prosta. Jedna z nich mówi na przykład: „Palenie zabija średnio 1,200 Amerykanów. Każdego dnia. Co roku więcej Amerykanów ginie od palenia niż łącznie od morderstw, AIDS, samobójstw, narkotyków, wypadków samochodowych i alkoholu”.
(jj)