W Seattle obniżono w poniedziałek limit prędkości na drogach o łącznej długości 2,400 mil.
– Zaobserwowaliśmy, że przechodnie są niestety coraz częściej potrącani i giną. Wprowadziliśmy to rozwiązanie, aby zmniejszyć częstotliwość wypadków – powiedział Jim Curtin z miejskiego departamentu transportu.
W zależności od rejonu limity zredukowano z 25 do 20 mph oraz z 30 do 25 mph.
– Kiedy człowiek zostanie potrącony z prędkością 30 mph, szanse na przeżycie wynoszą ok. 50%. Przy 20 mph jest to już jednak 90% – podkreślił Curtin.
Policja daje kierowcom czas na przystosowanie się do zmian i przez pierwsze dwa tygodnie będzie jedynie upominać tych, którzy złamią nowe przepisy.
(mcz)